Cinema City przygląda się Rumunii i GPW

Magdalena Wierzchowska
opublikowano: 2005-10-04 00:00

Operator multipleksów chce zainwestować w naszym regionie 50-70 mln EUR. Część pieniędzy może uzyskać z giełdy. Choć nie jest to koniecznie.

Cinema City International to najdynamiczniej rozwijający się operator kin w Polsce — od wejścia na nasz rynek w 1999 r. otworzył 16 obiektów wieloekranowych. Izraelska firma zainwestowała w naszym kraju już ponad 100 mln EUR, ale bardzo intensywnie rozwija się także w innych państwach Europy Środkowo-Wschodniej — jest obecna m.in. na Węgrzech i w Czechach.

— Nasz plan rozwoju w Europie Środkowej i Wschodniej na lata 2006-08 zakłada inwestycje 50-70 mln EUR — mówi Mosche Greidinger, dyrektor zarządzający CCI.

Patrzymy dalej

W tym i w przyszłym roku większość pieniędzy CCI zainwestuje w Polsce — chce otworzyć kina w Bydgoszczy, Lublinie, Rybniku, Łodzi i Katowicach. Ale w dalszej perspektywie coraz większa część inwestycji będzie ulokowana w innych krajach naszego regionu.

— Analizujemy możliwości wejścia na nowe rynki. Myślimy o Rumunii, choć to perspektywa półtora roku — mówi Mosche Greidinger.

Cinema City myśli o uzyskaniu przynajmniej części środków potrzebnych na inwestycje z oferty publicznej na GPW. Ale dość ostrożnie wypowiada się o kolejnym podejściu do giełdy po tym, jak pod koniec ubiegłego roku wycofało się w ostatnim momencie z debiutu.

Do 30 proc. na parkiet

— Sądzę, że do debiutu może dojść w pierwszej połowie przyszłego roku, choć nie podjęliśmy jeszcze ostatecznej decyzji. Jesteśmy na tyle przygotowani do wejścia na parkiet, że potrzebujemy na to tylko 2-3 miesięcy od momentu podjęcia decyzji — mówi Mosche Greidinger.

Obecnie spółka myśli o uplasowaniu na GPW 20-30 proc. akcji. Poprzednio Cinema City chciało połączyć debiut giełdowy ze sprzedażą akcji nowej emisji, ale na razie nie chce mówić o strukturze przyszłorocznej oferty. Szef CCI zaznacza, że na razie nie jest przesądzone, czy oferta w ogóle będzie.

— Debiut na GPW nie jest jedyną drogą rozwoju. Możliwe, że go opóźnimy lub uzyskamy pieniądze w inny sposób — mówi Mosche Greidinger.

Firma miała w I półroczu 51,1 mln EUR przychodów ze sprzedaży, podczas gdy w tym samym okresie rok wcześniej było to 48,9 mln EUR. Zysk netto wyniósł 4,1 mln EUR wobec 3,1 mln EUR.