Cloud Technologies rusza na podbój zagranicy

Mariusz GawrychowskiMariusz Gawrychowski
opublikowano: 2015-02-12 00:00

Spółka wreszcie pokazała, że potrafi zarabiać. Jest gotowa wyjść za granicę i myśli o produkcji gier.

Cloud Technologies nie trzeba przedstawiać osobom, które interesują się tym, co się dzieje na NewConnect — w ubiegłym roku warszawska spółka była najjaśniejszą gwiazdą alternatywnego parkietu. W ciągu roku dała zarobić nawet 2 tys. proc., a jej kapitalizacja poszybowała w górę, do 170 mln zł. W ocenie Piotr Prajsnara, prezesa spółki, to nie był przypadek.

— Ubiegły rok był dla nas przełomowy. Po kilku latach rozwoju technologii w końcu zaczęliśmy na niej zarabiać i pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie generować zyski — mówi szef Cloud Technologies.

Świadczą o tym opublikowane właśnie wyniki firmy — w ubiegłym roku miała 17,5 mln zł przychodów (wobec 2,6 mln zł w 2013 r.) i 8,4 mln zł zysku netto (wobec 54 tys. zł). Duży udział w tym wyniku miał IV kw., w którym spółka wypracowała 8,4 mln zł przychodów i 4,3 mln zł zysku. Piotr Prajsnar podkreśla, że nie jest to zasługa wydarzeń jednorazowych. Przez cały rok rozwijała się sprzedaż głównego produktu firmy, jakim są usługi big data na potrzeby marketingu internetowego, a najbardziej intensywna była pod koniec roku. Najbliższe miesiące Cloud Technologies zamierza poświęcić na wyjście poza Polskę. Na jej celowniku znalazły się Europa oraz USA, które są największym rynkiem reklamy internetowej na świecie.

— Chcemy, by nasz biznes stał się globalny. Mamy gotowy produkt, który już sprzedaje się na polskim rynku, oraz przygotowany model sprzedaży. Ponadto już współpracujemy z międzynarodowymi firmami — mówi Piotr Prajsnar.

Jego zdaniem, kluczowe znaczenie dla ekspansji Cloud Technologies będzie miało pozyskiwanie danych. Spółka świadczy usługi w dwóch modelach: kupując dane o ruchuw internecie, analizując je i sprzedając wyniki lub też świadcząc identyczne usługi na danych dostarczanych przez klienta. By wejść na nowy rynek, musi więc mieć dostęp do danych z niego. Dlatego też zainteresowała się rynkiem gier mobilnych. Przejęła zespół, który zajmuje się ich produkcją, i w najbliższym czasie zaoferuje pierwszy tytuł.

— To nie jest zwykła dywersyfikacja przychodów. Między rynkiem reklamy internetowej a grami mobilnymi występuje znacząca synergia. Produkcja własnych gier pozwoli nam pozyskiwać dane, które po analizie będziemy sprzedawać w segmencie marketingu — tłumaczy Piotr Prajsnar.

Ekspansja zagraniczna będzie finansowana z pieniędzy własnych. Spółka nie planuje emisji, myśli natomiast o przenosinach na główny parkiet.

— Nie zapadła jeszcze żadna decyzja w tej sprawie, ale spełniamy formalne wymogi, które umożliwiają nam wykonanie takiego kroku — mówi Piotr Prajsnar. Jego zdaniem, przenosiny na GPW mogą wpłynąć na zainteresowanie akcjami spółki ze strony inwestorów finansowych, OFE czy TFI, którzy w ostatnim czasie mocno ograniczyli aktywność na NewConnect.