...co nie wszyscy chcą zaakceptować

Marek Loos
opublikowano: 2000-10-05 00:00

...co nie wszyscy chcą zaakceptować

Na temat podziału targów Polagra przedstawiciele firm branży rolno-spożywczej mają zdania podzielone. Jedni uważają, że dzielenie targów ma sens tylko w przypadku, gdy jest między nimi dłuższa przerwa, inni, że oddzielenie sektorów Farm i Food korzystnie wpłynie na poziom imprezy.

Anna Heiderman z firmy Maromex

- W 15-letniej historii tych targów co roku organizatorzy wprowadzają jakieś zmiany w ich konwencji. Staje się to trochę irytujące. Uważam dzielenie targów na dwie części za celowe pod warunkiem, że będzie między nimi długa przerwa czasowa. Zarządzający firmami nie mają czasu, by w krótkich odstępach odrywać się od swoich obowiązków i wyjeżdżać na targi. Jeżeli ten wymóg nie zostanie spełniony, to Polagra skończy jak tegoroczny Taropak, gdzie stoiska wystawców odwiedzali głównie dzieci, a nie przedsiębiorcy.

Elżbieta Klawiter,kierownik filii poznańskiej firmy Maurer AG

- Dla firmy o takim profilu produkcji jak nasz korzystne jest podzielenie Polagry na część rolniczą i przetwórczą. Żadnego rolnika nie zainteresują nasze komory wędzalnicze. On z chęcią obejrzy zwierzęta hodowlane i maszyny rolnicze. Dzięki podziałowi zmniejszy się więc ogromny tłok panujący podczas tych targów i będzie mogło w nich uczestniczyć więcej branżowych wystawców.

Tadeusz Klausa,PR menedżer w spółce Kotlin

- Po raz ostatni uczestniczyliśmy w Polagrze w 1997 roku. Przeprowadzone na nasze zlecenie badania dowiodły, że efekt marketingowy uczestnictwa w tych targach był prawie żaden. Rozpoznawalność naszej marki nie wzrosła. Polagra była raczej okazją do spotkań towarzyskich niż nawiązywania konkretnych kontaktów ekonomicznych. Lepiej więc pieniądze wydawane na uczestnictwo w tych targach spożytkować na reklamę. Nasza spółka przeżywa obecnie okres restrukturyzacji i modernizacji. Pieniądze kierujemy więc głównie na te cele.

Jan Ciesielski, prezes zarządu Wielkopolskiej Giełdy Rolno-Ogrodniczej

- Podział Polagry na dwie części ma swoje dobre i złe strony. Na targi Polagra-Farm przyjdą głównie osoby naprawdę zainteresowane rolnictwem, a na Polagra-Food — przetwórstwem spożywczym. Mniej będzie przypadkowych zwiedzających, a poprzez to mniejszy tłok. Z drugiej strony wiele jest osób i firm zainteresowanych uczestnictwem w obu imprezach targowych. Będzie się to dla nich wiązało z podwójnymi kosztami.