Co studiować, by trafić w potrzeby firm

Dorota Czerwińska
opublikowano: 2015-05-13 00:00

Młodzi ludzie idą na studia po dyplom, a nie po zawód. W efekcie zdobyte wykształcenie nijak się ma do planów pracodawców.

Ponad 310 tys. maturzystów stanie w tym roku przed wyborem kierunku studiów i specjalizacji zawodowej — wynika z danych Ministerstwa Edukacji Narodowej. Według danych Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego najczęściej wybierane kierunki studiów w roku akademickim 2014/2015 to kolejno informatyka, prawo, zarządzanie, ekonomia, budownictwo, mechanika i budowa maszyn, finanse i rachunkowość, automatyka i robotyka, psychologia czy pedagogika.

Podobnie 10 najpopularniejszych kierunków wyglądało w poprzednim roku i można się spodziewać, że ten trend utrzyma się i w tym. Tymczasem najnowsze statystyki GUS pokazują, że wyższe wykształcenie przestało być gwarantem zatrudnienia.

W styczniu tego roku liczba bezrobotnych absolwentów wyniosła 90,8 tys.

— Od lat obserwujemy zjawisko masowego kształcenia na uczelniach wyższych i niewłaściwie zaplanowanych karier. Abiturienci najczęściej nie są pewni, jak ma wyglądać ich przyszłe zawodowe życie. Idą na studia po dyplom zamiast po konkretną wiedzę czy zawód. W efekcie zdobyte wykształcenie często nie znajduje zastosowania w planach pracodawców — mówi Tomasz Hanczarek, prezes firmy Work Service. Jakie studia wybrać, aby po ich zakończeniu bez trudu znaleźć zatrudnienie?

Firma Work Service przeprowadziła analizę branż o największym zapotrzebowaniu na pracowników. Okazuje się, że informatyka jest nie tylko najczęściej wybieranym kierunkiem studiów w ostatnich latach, ale jednocześnie branżą o największym popycie na pracowników i popyt ten stale rośnie.

— Dynamiczny postęp technologiczny znajduje swoje odzwierciedlenie na rynku pracy. Średni deficyt informatyków i programistów sięga w tym roku 34 proc., a zarobki oferowane na start kariery nawet dwukrotnie przekraczają te, na które można liczyć w pozostałych branżach. Duże zapotrzebowanie dotyczy też fachowców z sektora motoryzacyjnego i nowych technologii — komentuje Krzysztof Inglot z Work Service.

Jednak większość wyborów młodych ludzi rozmija się z potrzebami rynku. Według danych Work Service duże zapotrzebowanie na specjalistów można zaobserwować w logistyce, a także w energetyce i technologiach odnawialnych. Niedoceniane przez młodych są także zawody związane z opieką czy medycyną, które również mogą zapewnić atrakcyjne wynagrodzenie.

— Społeczeństwo polskie coraz bardziej potrzebuje wykwalifikowanego i wykształconego personelu medycznego. Na fachowców z tej branży otwarty jest również europejski rynek, np. niemiecki, bo demografia w widoczny sposób zmienia rynek pracy — podsumowuje Krzysztof Inglot.