Comarch czeka ważny sprawdzian

Grzegorz SuteniecGrzegorz Suteniec
opublikowano: 2018-07-01 22:00
zaktualizowano: 2018-07-01 16:40

Ważą się losy przejęcia utrzymania największego krajowego systemu informatycznego. Wkrótce okaże się, czy Comarch sobie radzi, czy też kontrakt zostanie w rękach Asseco

Z artykułu dowiesz się m.in.: 

  • kiedy okaże się, czy Comarch poradzi sobie z obsługą najważniejszego systemu informatycznego ZUS
  • jak wyglądają obecnie prace nad przejęciem obsługi systemu od Comarchu
  • na ile procent oceniają szansę pracownicy ZUS

Pod koniec kwietnia Comarch informował, że proces przejęcia opieki nad największym systemem informatycznym w kraju, czyli kompleksowego systemu informatycznego ZUS (KSI), przebiega bez większych perturbacji. Tymczasem z ZUS dochodzą niepokojące informacje, że na placu budowy nie wszystko idzie gładko. Według naszych informacji, zaangażowani w proces pracownicy zakładu szanse na to, że krakowska spółka z sukcesem przejmie utrzymanie, oceniają obecnie na mniej niż 50 proc. Członek zarządu ZUS-u Krzysztof Dyki, słynący z precyzyjnego formułowania wypowiedzi, dość oględnie odpowiada na pytanie o ocenę szans na przejęcie.

— Powodzenie tego przedsięwzięcia leży w rękach naszego partnera, którego wspieramy w realizacji umowy — mówi Krzysztof Dyki.

Różnice perspektyw

Przypomnijmy, że Comarch na początku marca podpisał wart 242 mln zł kontrakt na utrzymanie KSI. Na całkowite przejęcie systemu ma rok, ale po drodze musi zaliczyć kilka „check pointów”.

— Dotychczasową współpracę oceniamy poprawnie. Jak w każdym poważnym przedsięwzięciu pojawiają się naturalne różnice perspektyw, nie wykraczające jednak poza spodziewaną problematykę i nie powodujące dotychczas istotnego ryzyka — mówi członek zarządu.

Na czym polegają „różnice perspektyw”? — Sprowadzają się do indywidualnych ocen dotychczasowej współpracy pomiędzy naszymi partnerami. Odmienne odczucia wynikają z subiektywnej natury formułowanych przez nich ocen i dotyczą między innymi charakteru warsztatów oraz okoliczności towarzyszących. Nie stanowią one krytycznego zagrożenia dla realizacji projektu — mówi szef IT zakładu.

Nad wszystkim czuwa zespół inżyniera kontraktu.

— Zespół obecnie skupia się na wsparciu zawiłych operacji technicznych, cywilno-prawnych i prawno-autorskich. Projekt przebiega zgodnie z harmonogramem i pierwotnymi założeniami — mówi Krzysztof Dyki.

ZUS mówi „sprawdzam”

W ostatnim dniu czerwca skończył się okres transferu wiedzy z Asseco Poland do Comarchu. Krakowska spółka mogła korzystać z wykładów i warsztatów. Krzysztof Dyki nie chce na razie oceniać procesu transferu wiedzy, gdyż na obecnym etapie ocena byłaby powierzchowna.

— Do tej pory nie wystąpiło ryzyko o charakterze krytycznym. Natomiast katalog potencjalnych czynników ryzyka, zdefiniowanych przed rozpoczęciem projektu, jest dość obszerny. Najbliższym istotnym momentem projektu będzie weryfikacja gotowości do samodzielnego świadczenia usługi utrzymania, która nastąpi w sierpniu — informuje szef IT ZUS.

Według Krzysztofa Dykiego, dopiero etap weryfikacji pozwoli ZUS-u na obiektywną i racjonalną ocenę samodzielnej możliwości świadczenia usługi utrzymania przez Comarch. Sierpniową weryfikację przeprowadzi zespół inżyniera kontraktu, w skład którego wchodzą pracownicy ZUS-owi i zewnętrzni eksperci. Zadanie będzie polegało na sprawdzeniu wiedzy teoretycznej, ale przede wszystkim przeprowadzeniu praktycznych operacji w środowisku KSI, polegających głównie na typowych zadaniach administracyjnych i eksploatacyjnych. Według harmonogramu, przejęcie pierwszych usług powinno nastąpić we wrześniu.

Zimowe K2 informatyki?

Przejęcie po 20 latach utrzymywania i budowy przez innego wykonawcę największego i bardzo newralgicznego systemu to na pewno bardzo ambitne i trudne zadanie. Jak przebieg procesu ocenia sam Comarch?

— W trakcie obecnie realizowanego procesu dekompozycji borykamy się z oczywistymi przy tej skali projektu problemami, ale dzięki naszemu dużemu zaangażowaniu i przy ścisłej współpracy z ZUS-em udaje nam się skutecznie porządkować poszczególne procesy, uzupełniać dokumentację i kody systemu — mówi Paweł Prokop, wiceprezes krakowskiej firmy.

Bez entuzjazmu opowiada jednak o warsztatach transferu wiedzy.

— Ich jakość była adekwatna do oczywistego w tym procesie braku zbieżności interesów obu podmiotów, tj. Asseco i Comarchu — mówi wiceprezes. Pomimo napotkanych problemów deklaruje, że jesienią Comarch będzie gotowy przejąć utrzymanie pierwszych usług.

— Konsekwentnie budujemy i wzmacniamy nasz zespół, który już od jesieni 2018 r. rozpocznie proces przejmowania utrzymania poszczególnych grup usług w KSI ZUS — zapowiada Paweł Prokop.

Comarch ma doświadczenie w przejmowaniu dużych systemów, czego przykładem jest m.in. przejęcie, także od Asseco Poland, opieki na systemem OFSA w ARiMR. Pierwsze tygodnie od rozpoczęcia usługi nie były jednak łatwe, a spółka została obciążona karami umownymi, które po kilku latach negocjacji udało się niedawno znacznie zmniejszyć. W przypadku tak kluczowego systemu jak KSI potencjalne przestoje mogą być liczone co najwyżej w minutach, a nie dniach. W przypadku potknięcia Comarch nie będzie mógł liczyć na pobłażliwość lub brak decyzyjności zakładu, czego dowodzą radykalne i szybkie decyzje z ostatnich miesięcy. Wśród przykładów wystarczy wymienić zerwanie umowy z konsorcjum Sygnity przy kontrakcie na hurtownię danych, rozstanie z Atosem przy zleceniu na PUE, czy zerwanie jednego z kontraktów na rozwój KSI z konsorcjum DXC Technology i Kamsoftu. W dwóch ostatnich przypadkach nie obyło się bez naliczenia kar.

600 mln zł Taką wartość miała czteroletnia umowa na utrzymanie KSI podpisana w 2013 r. z Asseco Poland.

242 mln zł Tyle zaproponował Comarch w ostatnim przetargu na utrzymanie KSI…

374 mln zł …a tyle zaproponowało Asseco Poland.