Kurs dolara wzrośnie do 1,05 USD za euro oraz 118 JPY, w miarę jak rozdźwięk w polityce pieniężnej w USA i pozostałych głównych gospodarkach będzie się pogłębiać, zapowiedział specjalista Credit Suisse Asset Management w rozmowie z Bloombergiem. To oznaczałoby blisko 8-procentowy potencjał wzrostowy wobec obu walut. Fed może wrócić do podwyżek stóp już w trzecim kwartale, co będzie wywierać presję na zwiększenie korzystnej dla dolara różnicy w rentownościach papierów dłużnych w USA i pozostałych gospodarkach. Proces zaostrzania polityki powinien przyspieszyć w przyszłym roku, w miarę jak rosnąć zacznie dynamika płac, tłumaczy specjalista.
- W tym momencie trzeba mieć ekspozycję na umocnienie dolara. Bardziej chodzi jednak o podejście taktyczne niż długoterminowe, ponieważ większa część zwyżek notowań amerykańskiej waluty jest już za nami – oceniał Robert Parker w rozmowie przeprowadzonej w czasie konferencji w Singapurze.
Jego zdaniem notowania euro w najbliższych 12 miesiącach nie powinny przekroczyć pułapu 1,15 USD. Siła wspólnej waluty zaszkodziłaby konkurencyjności eksportu krajów strefy euro, a to powinno skłonić EBC do postawieniu jej tamy właśnie w tych okolicach cenowych. Tymczasem decydenci japońscy nie będą tolerować zejścia kursu dolara poniżej pułapu 107 JPY. Osłabienie jena nie powinno jednak przekroczyć pułapu 118 JPY za dolara, ponieważ Japonia dysponuje nadwyżką na rachunku bieżącym.
- Graliśmy na umocnienie jena, jednak ostatnio zmniejszyliśmy ryzyko i za jeny kupujemy dolara. Każde zejście notowań dolara poniżej pułapu 110 JPY to okazja do zakupów – zauważał Robert Parker.
