Odrzucenie projektu europejskiej konstytucji we Francji szkodzi perspektywie przyjęcia do UE krajów bałkańskich, Turcji i Ukrainy, choć jej nie przekreśla - sądzą analitycy CSFB. Po stronie pozytywów wskazują na prawdopodobieństwo zintensyfikowania zabiegów reformatorskich przez ich rządy.
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso przyznał w poniedziałek, że wynik francuskiego referendum "stwarza bardzo poważny problem dla UE", ale nie będzie miał wpływu na wyznaczony na 3 października br. termin rozpoczęcia rozmów akcesyjnych z Turcją.
"Powód, dla którego Barroso wymienił Turcję wiąże się z tym, że Turcja jako jedyny kraj aspirujący do UE ma datę rozpoczęcia rozmów akcesyjnych. Zarazem w grupie krajów zabiegających o przyjęcie, kandydatura Turcji wzbudza największe kontrowersje" - napisali analitycy w komentarzu z wtorku.
Z tego powodu przewidują, że rozmowy UE z Turcją mogą okazać się trudniejsze. Taka perspektywa nie niepokoi jednak rynku, o czym świadczy to, iż prognozy wyprzedaży tureckiej liry nie ziściły się.
Podobnie jak przedstawiciele unijni, CSFB sądzi, że odrzucenie projektu konstytucji we Francji nie kładzie kresu perspektywie członkostwa krajów bałkańskich (Albanii, Bośni-Hercegowinie, Chorwacji, Macedonii, Czarnogóry), Turcji i Ukrainy, ale wymagać będzie dalszych, trudnych przygotowań ze strony samej UE.
"W razie rezygnacji z projektu konstytucji przez kraje UE obowiązywać będą dotychczasowe traktaty, które nie dają możliwości przyjęcia nowych członków (ze względu na to, że przy zachowaniu nicejskiej procedury głosowania UE nie mogłaby efektywnie funkcjonować - PAP), co stawia pod znakiem zapytania terminarz przyjęcia nowych krajów jak i wolę samej UE do dalszego reformowania wewnątrzunijnych procedur" - dodają.
Po stronie pozytywów wskazują na to, że odrzucenie traktatu konstytucyjnego przez francuskich wyborców może zdopingować rządy krajów aspirujących do UE do dalszych reform.
Z uwagi na to, że margines przeciwników traktatu konstytucyjnego był we Francji większy niż oczekiwano, analitycy CSFB przewidują, iż waluty czterech krajów Europy Środkowej w najbliższych dniach będą niżej notowane wobec euro.
Zastrzegają zarazem, że wynik francuskiego referendum został już w znacznym stopniu zdyskontowany przez inwestorów na tym rynku i nie ma wpływu na perspektywę wstąpienia krajów Europy Centralnej do eurostrefy.