Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji będzie decydowało o gigantycznych kwotach. Prawdopodobnie, bo wciąż nie wiadomo, jaki dokładnie będzie zakres jego kompetencji. Branża telekomunikacyjna liczy, że Michał Boni będzie bardziej skuteczny niż poprzednicy i przeforsuje realizację najważniejszych przedsięwzięć teleinformatycznych.
Nr 1: szerokie pasmo
Cyfrowy minister powinien zacząć od gaszenia pożarów, czyli tych projektów, w przypadku których opóźnienie grozi utratą gigantycznych dotacji z UE. Przyspieszenia wymaga na przykład budowa szerokiego pasma. Stawką jest ponad 1 mld EUR unijnego dofinansowania. Niedawno Komisja Europejska notyfikowała warte ponad 300 mln EUR projekty dla wschodnich województw. Miał to być krok milowy. Zapowiadano przetargi, ale nadal nie zostały ogłoszone.
— Najpilniejsze zadania nowego resortu to kwestie związane z zagospodarowaniem pieniędzy na budowę infrastruktury w Polsce Wschodniej. Mamy gigantyczne opóźnienia. Chcemy też namówić pana ministra na projekt wykorzystujący synergię między sieciami energetycznymi a telekomunikacyjnymi w celu budowy sieci inteligentnej — mówi Stefan Kamiński, prezes Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji.
Rząd miał pomagać samorządom w ramach tzw. projektu systemowego, lokalni urzędnicy mieli otrzymać m.in. wsparcie doradcze. Teraz projekt systemowy prawdopodobnie znajdzie się w ministerstwie cyfryzacji — wraz z Magdaleną Gaj, która nadzorowała go w resorcie infrastruktury. Branża obawia się, że to jeszcze bardziej opóźni prace, bo nowe ministerstwo musi się najpierw zorganizować. Michał Boni powiedział w TOK FM, że samo szukanie siedziby może zająć… rok.
Branża trzyma kciuki
— Z punktu widzenia rynku telekomunikacyjnego priorytetem dla nowego ministra powinno być utrzymanie osiągnięć z ostatnich lat w zakresie wzmacniania konkurencji. Powinien też zadbać o to, żeby projekty finansowane z funduszy unijnych ruszyły pełną parą i żeby były realizowane w taki sposób, który nie doprowadzi do ponownej monopolizacji rynku — uważa Mirosław Godlewski, prezes Netii, największego alternatywnego operatora telekomunikacyjnego.
— Pierwszymi, zadaniem nowego ministra powinno być powołanie szefa Urzędu Komunikacji Elektronicznej [kadencja Anny Streżyńskiej skończyła się pół roku temu — red.]. Następnie powinien zająć się przygotowaną przed wyborami nowelizacją prawa telekomunikacyjnego i przyjrzeć się publicznym inwestycjom w sieci teleinformatyczne — mówi Wacław Iszkowski, prezes PIIT.
Cyfryzacja, co to jest?
Kolejnym pilnym projektem jest cyfryzacja telewizji. Kampania informacyjna jest mizerna, o dofinansowaniu dekoderów do odbioru naziemnej telewizji cyfrowej dla najuboższych nic nie wiadomo. Za rok część odbiorców może być zaskoczona brakiem sygnału telewizyjnego, gdy pierwsze województwa przejdą na nadawanie cyfrowe z analogowego. Przy takich problemach informatyzacja państwa czy e-administracja, które najczęściej wymienia się wśród zadań nowego ministerstwa, wyglądają jak zagadnienia dla teoretyków biznesu.