Wrzesień to statystycznie najgorszy miesiąc
dla rynków akcji. Nic dziwnego więc, że przed tygodniem pełnym najważniejszych
danych z amerykańskiej gospodarki inwestorzy obawiali się najgorszego
scenariusza.
Tymczasem dane generalnie nie były tak złe, jak oczekiwał rynek. Wygląda
zatem na to, iż kolejny miesiąc może faworyzować kontrariańskie podejście na
rynku akcji. Dla rynku walutowego, dane są szansą na zwrot w notowaniach EURCHF.
Na parach EURUSD i USDJPY cały czas czekamy na
rozstrzygnięcie.
Artykuł dostępny dla subskrybentów i zarejestrowanych użytkowników
REJESTRACJA
SUBSKRYBUJ PB
Zyskaj wiedzę, oszczędź czas
Informacja jest na wagę złota. Piszemy tylko o biznesie
Poznaj „PB”
79 zł7,90 zł/ miesiąc
przez pierwsze 3 miesiące
Chcesz nas lepiej poznać?Wypróbuj dostęp do pb.pl przez trzy miesiące w promocyjnej cenie!
Wrzesień to statystycznie najgorszy miesiąc
dla rynków akcji. Nic dziwnego więc, że przed tygodniem pełnym najważniejszych
danych z amerykańskiej gospodarki inwestorzy obawiali się najgorszego
scenariusza.
Tymczasem dane generalnie nie były tak złe, jak oczekiwał rynek. Wygląda
zatem na to, iż kolejny miesiąc może faworyzować kontrariańskie podejście na
rynku akcji. Dla rynku walutowego, dane są szansą na zwrot w notowaniach EURCHF.
Na parach EURUSD i USDJPY cały czas czekamy na
rozstrzygnięcie.
USA – dane lepsze, ale bez przełomu
Zatrudnienie w sektorze prywatnym amerykańskiej gospodarki wzrosło o 67 tys.,
a dane za lipiec skorygowano dodatkowo o 36 tys. w górę. Tym samym dane okazały
się lepsze niż wynikałoby z mniej istotnych publikacji takich jak dane
tygodniowe, czy raport ADP (w tym miejscu należy jednak zaznaczyć, iż wiosną
raport rządowy mylnie wskazał na poprawę sytuacji na rynku pracy, podczas gdy w
ADP takiej poprawy nie było widać). Dane sugerują również, że chociaż
przedsiębiorstwa nadal niechętnie zatrudniają, przynajmniej nie idą w kierunku
dalszych zwolnień w reakcji na okres słabszego wzrostu. W połączeniu z wyższym
indeksem ISM dla przemysłu i stabilnym Conference Board sugeruje to raczej tzw.
soft patch (czyli okres anemicznego ożywienia) niż scenariusz deflacyjny. To
istotna różnica, gdyż rynki (zwłaszcza stopy procentowej) w coraz większym
stopniu skłaniały się w kierunku wyceny tego drugiego.
Jeśli lepsze dane z USA nie były jedynie epizodem, oznaczać będą przede
wszystkim zatrzymanie wzrostów cen obligacji, co może mieć też implikacje dla
notowań USDJPY, choć póki co zwrotu na tej parze nie widać. Dla rynków akcji
dane są wsparciem, ale po silnej zwyżce w minionym tygodniu (strach zastąpiło
uczucie ulgi), raczej nie należy spodziewać się wzrostów w podobnym tempie. Dla
notowań kontraktów na S&P500, które przy okazji danych pokonały poziom 1098
pkt. (cel minimum po obronie wsparcia 1037 pkt.), jest szansa na poziom 1147
pkt. Jednocześnie w przypadku niemieckiego indeksu DAX30, znacząco wzrosły
szanse na ustanowienie nowych tegorocznych maksimów, co może pomóc osiągnąć
podobny cel w przypadku kontraktów na WIG20. W dłuższym horyzoncie czasowym, dla
rynków akcji nadal bardzo prawdopodobnym jest szeroka konsolidacja, która dobrze
korespondowałaby ze scenariuszem „soft patch”.
Wyborcze obietnice w USA
W USA zbliżają się wybory do Kongresu, a wraz z nimi pojawiają się obietnice
polityków. Po okresie słabszych danych makroekonomicznych przeważają głosy, iż
należy wykorzystać okres niskich stóp procentowych do dodatkowego stymulowania
gospodarki. Pomysł prezydenta Obamy, to m.in. bezterminowe przedłużenie ulg dla
firm na badania i rozwój, których koszt w trakcie kolejnej dekady mógłby sięgnąć
100 mld USD. Być może jednak, nie skończy się na tak „skromnych” sumach. Część
amerykańskich ekonomistów głośno namawia rządzących do zwiększenia długu i
finansowania dużych projektów infrastrukturalnych.
To musisz wiedzieć dziś rano
Codzienny newsletter z najważniejszymi informacjami dla inwestorów.
ZAPISZ MNIE
×
To musisz wiedzieć dziś rano
autor: Kamil Zatoński
Wysyłany codziennie
Codzienny newsletter z najważniejszymi informacjami dla inwestorów.
ZAPISZ MNIE
Administratorem Pani/a danych osobowych będzie Bonnier Business (Polska) Sp. z o. o. (dalej: my). Adres: ul. Kijowska 1, 03-738 Warszawa. Administratorem Pani/a danych osobowych będzie Bonnier Business (Polska) Sp. z o. o. (dalej: my). Adres: ul. Kijowska 1, 03-738 Warszawa. Nasz telefon kontaktowy to: +48 22 333 99 99. Nasz adres e-mail to: rodo@bonnier.pl. W naszej spółce mamy powołanego Inspektora Ochrony Danych, adres korespondencyjny: ul. Ludwika Narbutta 22 lok. 23, 02-541 Warszawa, e-mail: iod@bonnier.pl. Będziemy przetwarzać Pani/a dane osobowe by wysyłać do Pani/a nasze newslettery. Podstawą prawną przetwarzania będzie wyrażona przez Panią/Pana zgoda oraz nasz „prawnie uzasadniony interes”, który mamy w tym by przedstawiać Pani/u, jako naszemu klientowi, inne nasze oferty. Jeśli to będzie konieczne byśmy mogli wykonywać nasze usługi, Pani/a dane osobowe będą mogły być przekazywane następującym grupom osób: 1) naszym pracownikom lub współpracownikom na podstawie odrębnego upoważnienia, 2) podmiotom, którym zlecimy wykonywanie czynności przetwarzania danych, 3) innym odbiorcom np. kurierom, spółkom z naszej grupy kapitałowej, urzędom skarbowym. Pani/a dane osobowe będą przetwarzane do czasu wycofania wyrażonej zgody. Ma Pani/Pan prawo do: 1) żądania dostępu do treści danych osobowych, 2) ich sprostowania, 3) usunięcia, 4) ograniczenia przetwarzania, 5) przenoszenia danych, 6) wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania oraz 7) cofnięcia zgody (w przypadku jej wcześniejszego wyrażenia) w dowolnym momencie, a także 8) wniesienia skargi do organu nadzorczego (Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych). Podanie danych osobowych warunkuje zapisanie się na newsletter. Jest dobrowolne, ale ich niepodanie wykluczy możliwość świadczenia usługi. Pani/Pana dane osobowe mogą być przetwarzane w sposób zautomatyzowany, w tym również w formie profilowania. Zautomatyzowane podejmowanie decyzji będzie się odbywało przy wykorzystaniu adekwatnych, statystycznych procedur. Celem takiego przetwarzania będzie wyłącznie optymalizacja kierowanej do Pani/Pana oferty naszych produktów lub usług.
EURCHF – podwójny młot na tygodniowym
Paradoksalnie parą na rynku walutowym, która w ostatnim czasie najsilniej i
najbardziej bezpośrednio reaguje na dane z amerykańskiej gospodarki jest EURCHF
(bez udziału dolara!). Tym samym publikacja danych z rynku pracy nie była jej
obojętna. Wyraźny wzrost po lepszych danych zaowocował całkiem ciekawą sytuacją
techniczną. Drugi tydzień z rzędu powstała bowiem formacja młota, co po okresie
silnych spadków oznacza szansę na wzrosty, zwłaszcza, że korpusy wspomnianych
świec znajdują się powyżej minimum z końca czerwca. Jeśli scenariusz wzrostowy
będzie realizowany, pierwszym oporem będzie 1,3257 (minimum szpulki z początku
lipca), kolejnym zaś górne ograniczenie przyspieszonego kanału spadkowego, w
którym znajdują się notowania (obecnie nieco powyżej 1,36).
W kalendarzu – o stopach w Azji
W odróżnieniu od ostatniego tygodnia, tym razem kalendarz danych z
amerykańskiej gospodarki jest bardzo ubogi. Mamy tu tylko dane tygodniowe z
rynku pracy oraz bilans handlowy (obydwie publikacje w czwartek), a do tego
Amerykanie tydzień zaczynają od dnia wolnego. W kalendarzu dominować będą
Australia i Kanada. W obydwu przypadkach mamy zarówno decyzje ws. stóp
procentowych, jak i kluczowe dane wpływające na decyzje podejmowane przez banki
centralne. Jako, że AUD i CAD dostały wsparcie po publikacji danych z USA, ten
tydzień może być na tych rynkach ciekawy. Poniedziałek zapowiada się dość sennie
i zapewne emocje rozpoczną się w trakcie wtorkowej sesji azjatyckiej. Mamy tu
właśnie decyzję RBA (niedawno spekulowało się jeszcze o obniżce stóp w
Australii, jednak po silnych danych o PKB i ostatnich danych z USA, taki ruch
jest wykluczony) oraz oficjalne posiedzenie Banku Japonii. Przypomnijmy, iż
tydzień temu na specjalnym posiedzeniu Bank Japonii podjął decyzję o
rozszerzeniu programu pożyczek dla sektora finansowego. Nieoficjalnym celem było
osłabienie jena, jednak pomimo sprzyjających okoliczności na rynkach globalnych,
USDJPY pozostaje w okolicach 15-letnich minimów. Po tak krótkim czasie BoJ
raczej nie zdecyduje się na dodatkowe działania (byłoby to aktem desperacji),
jednak cały czas będzie pod presją, a to będzie sprzyjać rynkowym
spekulacjom.
Przemysław Kwiecień Główny Ekonomista X-Trade Brokers Dom Maklerski
S.A.