Częściowo, ale jednak wymiękli

Jacek ZalewskiJacek Zalewski
opublikowano: 2015-02-02 00:00

Piątkowa decyzja niemieckiego rządu o częściowym ustępstwie wobec polskich postulatów była dla naszych transportowców połowiczną ulgą

Piątkowa decyzja niemieckiego rządu o częściowym ustępstwie wobec polskich postulatów i zawieszeniu przepisów dotyczących płacy minimalnej dla kierowców ciężarówek przejeżdżających tranzytem przez Niemcy — była dla naszych transportowców połowiczną ulgą, ale i zaskoczeniem.

Grzegorz Kawecki

Jeszcze w czwartek minister pracy Andrea Nahles z SPD publicznie twardo wykluczała rewizję przepisów po zaledwie miesiącu ich obowiązywania. Jej postawa miała silne fundamenty polityczne, jako że wprowadzenie federalnej płacy minimalnej 8,50 EUR za godzinę było wielkim zwycięstwem socjaldemokratów w umowie koalicyjnej z chadecją.

A jednak po spotkaniu z ministrem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem częściowo wymiękła.

Potwierdziła obowiązek stawki minimalnej dla polskich kierowców ciężarówek, które są załadowywane i rozładowywane na terenie Niemiec. Na razie wycofała się jednak z tropienia jedynie przemykających autostradami z Polski dalej na Zachód. Porozumienie realizuje zatem filozofię szklanki do połowy pełnej/pustej. Jej dalszy los leży w postępowaniu przed Komisją Europejską, które potrwa co najmniej do lata. A najprawdopodobniej skończy się dopiero w Trybunale Sprawiedliwości UE z siedzibą w Luksemburgu.