Wczorajsze wydarzenia w USA mogą już bardzo mocno wystraszyć inwestorów na świecie. Dziś przez pozostałe rynki może przetoczyć się kolejna fala spadków. W USA w czwartek doszło do jeszcze głębszejgo tąpnięcia niż we wtorek. Indeksy spadały aż do ostatniej godziny sesji, tracąc nawet po 3 proc. Na finiszu, na otarcie łez, odrobiły część strat.
Inwestorzy nie wytrzymali po serii amerykańskich danych makro. Pozbywali się akcji w obawie o kondycję rynku nieruchomości, kredytów hipotecznych i w związku z niepewnością co ruchów cen ropy naftowej. Piętno na przebiegu sesji odcisnęły też wydarzenia na rynku jena. Zamówienia na dobra trwałego użytku wzrosły wolniej niz oczekiwano. Rozczarował najnowszy odczyt wskaźnika sprzedaży nowych domów. W poprzednim miesiącu spadł on do 834 tys. wobec prognozy 890 tys. i 915 tys. w maju. Jedną z niewielu spółek, którym udało się umknąć przecenie było Apple. Firma zaskoczyła pozytywnie zyskami w poprzednim kwartale. Pomogła dobra sprzedaż komputerów.
Tadeusz
Stasiuk