Instytucje rządowe, w tym m.in. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP), prowadzą konkursy z dotacjami dla firm z nowej perspektywy finansowej. W ich ofercie nie brakuje zupełnie nowych naborów wobec programów dostępnych w poprzednim rozdaniu funduszy. Przykładem jest „Ścieżka SMART”, czyli działanie 1.1 programu Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki (FENG). Tylko w ramach pierwszej rundy naboru w puli dla MŚP jest ponad 4,4 mld zł.

Piotr Wołowicz z firmy doradczej MSP Invest, która pomaga przedsiębiorcom ubiegać się o granty, ma wątpliwości, czy konkursy z dotacjami dla firm mają zapewnione finansowanie z programu FENG.
— Według różnych informacji prasowych fundusze unijne są obecnie wstrzymane i nie wiadomo, kiedy zostaną odblokowane. Zdaje się, że konkursy ogłaszane w ramach Krajowego Programu Odbudowy (KPO) są refinansowane przez Polski Fundusz Rozwoju. Budżety naborów z polityki spójności zaplanowanych na ten rok przez PARP wynoszą ok. 7 mld zł. Do tego dochodzą jeszcze konkursy organizowane przez Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK). Trudno liczyć na to, że taka pula pieniędzy znajdzie się w krajowym budżecie — mówi Piotr Wołowicz.
Obawia się, że setki firm, które wygrają konkursy dotacyjne, nie uzyskają zapowiadanego wsparcia finansowego.
— Istnieje też ryzyko, że przedsiębiorcy podpiszą umowy kredytowe z bankami, zaczną realizować projekty, ale w końcu zabraknie im na to pieniędzy, bo PARP i BGK nie zrealizują wniosków o płatność — podkreśla Piotr Wołowicz.
Przedstawiciele Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej (MFiPR) zapewniają, że zaplanowane na ten rok finansowanie programów krajowych i regionalnych nie jest zagrożone.
„Pojawiające się w przestrzeni medialnej informacje dotyczące rzekomej blokady unijnych funduszy dla Polski są nieprawdziwe. Polsce nie zostały zablokowane żadne środki. Nie toczy się żadne postępowanie w tym zakresie. 30 czerwca 2022 r. polski rząd oficjalnie zakończył negocjacje z Komisją Europejską (KE) w sprawie Umowy Partnerstwa” — czytamy w stanowisku otrzymanym od MFiPR.
Zabezpieczone pieniądze
Przedstawiciele MFiPR podkreślają, że do Polski wpłynęły już zaliczki na realizację wszystkich programów krajowych i regionalnych na łączną kwotę ok. 1,09 mld EUR (ok. 5,1 mld zł). Są one też zaakceptowane przez KE.
„Ruszyły też pierwsze nabory do programów krajowych. Na ten rok, na wszystkie programy zarówno ze starej, jak i nowej perspektywy finansowej, mamy zabezpieczone pieniądze w ramach tzw. budżetu środków europejskich” — podkreśla MFiPR.
Przedstawiciele resortu zwracają uwagę także na cele polityki spójności, w ramach których wszystkim krajom członkowskim są przypisane tzw. warunki podstawowe. Ich wypełnienie umożliwia korzystanie z funduszy unijnych.
„Komisja Europejska zaakceptowała już 16 z 20 warunków podstawowych. Jesteśmy w dialogu z Komisją, jeśli chodzi o akceptację pozostałych czterech” — czytamy w stanowisku otrzymanym od MFiPR.
Agnieszka Wykrzykowska, senior menedżer w Grant Thornton, uważa, że pieniądze przyznane Polsce z polityki spójności nie są zagrożone.
— Wszystkie programy krajowe i regionalne uzyskały akceptację KE. Odpowiednie umowy są już podpisane, fundusze unijne na lata 2021-27 trafią więc do beneficjentów. Inaczej wygląda sytuacja z KPO. Jest on finansowany z Funduszu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności. To dodatkowa pula pieniędzy z UE, która ma pomóc w odbudowie gospodarki po pandemii. Polska otrzyma je jednak dopiero po spełnieniu określonych przez KE kamieni milowych. Reformy i inwestycje, które mają być finansowane ze wspomnianego funduszu, powinny zakończyć się w 2026 r., a więc tego czasu nie pozostało zbyt wiele — podkreśla Agnieszka Wykrzykowska.
Umowa Partnerstwa
Łukasz Kościjańczuk, partner w Crido, przyznaje, że zatwierdzone przez KE programy krajowe i otrzymanie przez Polskę funduszy unijnych w postaci zaliczek umożliwia instytucjom rządowym uruchamianie konkursów dotacyjnych dla firm.
— Natomiast tzw. warunki podstawowe, które Polska musi spełnić, aby uzyskać pełne wsparcie unijne z nowej perspektywy finansowej, są określone na poziomie rozporządzeń UE i przeniesione do Umowy Partnerstwa, czyli uzgodnionego z KE dokumentu określającego zasady przyznania i wykorzystania funduszy unijnych — podkreśla Łukasz Kościjańczuk, partner w Crido.
Zwraca uwagę, że np. w treści programu FENG, który został zatwierdzony przez KE pod koniec września, wskazano, że Polska nie spełnia warunku dotyczącego karty praw podstawowych.
— Przedstawiciele strony polskiej twierdzą, że jest on spełniony zgodnie ze stanowiskiem przedstawionym KE 7 lipca 2022 r. Jednakże wobec braku reakcji Komisji na to stanowisko, status wspomnianego warunku został oznaczony w momencie zatwierdzania programu FENG jako niespełniony. Zaktualizowane stanowisko w tym zakresie Polska przekazała KE na początku marca. W przypadku programu FENG pozostałe warunki są uznane przez Brukselę za spełnione — podkreśla Łukasz Kościjańczuk.
Jego zdaniem problem może pojawić się wówczas, gdy wybrani do dofinansowania beneficjenci złożą wnioski o płatność, których wartość przewyższy kwotę przekazanych Polsce zaliczek.
— Wówczas sytuacja może stać się realnym zagrożeniem dla prowadzonych przez przedsiębiorców projektów. Będą musieli zabezpieczyć alternatywne źródła finansowania bądź w skrajnym przypadku zmodyfikować harmonogramy realizacji projektów do czasu porozumienia się polskiego rządu z KE i przekazania Polsce kolejnych transz pieniędzy. Taki scenariusz może się ziścić za około sześć miesięcy i będzie dotyczył w pierwszej kolejności beneficjentów programu FENG — uważa Łukasz Kościjańczuk.