DAMI MOŻE TRAFIĆ W RĘCE SOLORZA...
Radomska spółka przy pomocy właściciela Polsatu spłaciła ponad 20 mln zł długu
DRUGIE PODEJŚCIE: Zygmunt Solorz już raz zabiegał o przejęcie kontroli nad telewizją kablową. Bez powodzenia. Może tym razem będzie miał więcej szczęścia. fot. Grzegorz Kawecki
Telewizja Kablowa Dami, dysponująca około 110 tys. klientów w 14 polskich miastach, uregulowała 24 grudnia ponad 20 mln zł zobowiązań wobec Elektrimu. Środki na spłatę długu wyłożył podobno Zygmunt Solorz.
Mówi się również, że szef Polsatu ma zostać automatycznie nowym właścicielem Dami. Informacji tych nie potwierdzają jednak sami zainteresowani. Nic dziwnego. Na taką transakcję wcześniej zgodę musi wyrazić Ministerstwo Łączności.
Założyciel grupy telewizji kablowych Dami z siedzibą w Radomiu, Marian Wachowicz, do końca 1999 r. musiał zgromadzić ponad 5 mln USD (przeszło 20 mln zł) na spłatę zobowiązań wobec Elektrimu. Giełdowy holding przejął je po zakupie polskich spółek Bresnana. Kredyt był zastawiony na 51 proc. akcji Dami. Alternatywnym rozwiązaniem dla radomskiego przedsiębiorcy było pozyskanie inwestora, który spłaciłby jego zobowiązania wobec Elektrimu i dołożył premię. Nieuregulowanie w terminie długu było jednoznaczne z utratą kontroli nad jednym z czołowych operatorów kablowych w Polsce.
Pomógł Solorz
Nasze źródła twierdzą, że szef Dami porozumiał się z Zygmuntem Solorzem, który miał wyłożyć pieniądze na spłatę długu, choć nie tylko. Na rynku krążą pogłoski, że właściciel Polsatu zostanie nowym właścicielem Dami. Za jednego abonenta radomskiej spółki ma zapłacić około 250 dolarów. Można zatem założyć, że akwizycja pochłonie około 20 mln USD (ponad 80 mln zł).
— Nie możemy na razie ujawnić żadnych szczegółów tej transakcji. Zapewniam jedynie, że 24 grudnia uregulowaliśmy zobowiązania wobec Elektrimu — mówi Jerzy Grabski, dyrektor TK Dami.
Wiadomo również, że zakupem Dami oprócz Solorza zainteresowane było UPC (właściciel PTK).
Brakujące ogniwo
Jeśli telewizję zdefiniujemy jako łańcuch wartości składający się z trzech ogniw: produkcji programów, pakowania programów oraz dystrybucję (drogą naziemną, satelitarną oraz kablową) to wyraźnie widać, że właścicielowi Polsatu do kompletu brakowało wyłącznie telewizji kablowej. Solorz blisko rok temu rozmawiał z właścicielami Aster City w sprawie przejęcia tej spółki, ale jego ofertę zdecydowanie przebił Elektrim. Tym razem wygląda na to, że role odwróciły się. To właściciel Polsatu prawdopodobnie sprzątnął sprzed nosa Elektrimowi łakomy kąsek.
— Do niedawna monopol na dystrubucję programów telewizyjnych w Polsce mieli nadawcy naziemni. Sytuacja ta zmienia się. Do gry weszli nadawcy cyfrowi, a coraz większą rolę odgrywa też telewizja kablowa. Zygmunt Solorz — przejmując kontrolę nad Dami — sięgnie po kolejny, bardzo ważny, kanał dystrybucji programów — twierdzi Przemysław Szmyt, wiceprezes At Entertainment.
— Jeśli transakcja zostanie sfinalizowana na rynku telewizji kablowej pojawi się trzeci, po UPC i Elektrimie, poważny gracz. Przypuszczam, że Solorz nie poprzestanie na Dami. Wiadomo, że właściciel Polsatu interesował się innymi kablówkami — mówi szef jednej z dużych sieci kablowych.
— Jeżeli Solorzowi uda się skupić około 400 tys. gniazdek w całej Polsce, to w przyszłości, nawet jeśli będzie chciał się wycofać z tego biznesu, bez problemu znajdzie kupca. Jest też prawie pewne, że w każdej z tych sieci będzie nadawanych sześć kanałów tematycznych Polsatu, a ewentualny nabywca sieci kablowych należących do Solorza kupi je razem z ich ofertą programową — twierdzi nasz informator.
Telewizja i nie tylko
Grupa Dami od kilku miesięcy przymierza się do rozszerzenia oferty poza dystrybucję programów.
— Koncentrujemy się teraz na przygotowaniu pakietu usług dodanych. Oprócz tradycyjnej telewizji kablowej ma się w nim znaleźć również m.in. szybki Internet oraz filmy na zamówienie — twierdzi Jerzy Grabski.
Jedna ze spółek zależnych Dami, Sat Kabel, działająca w Wałbrzychu, już teraz prowadzi testy techniczne sieci internetowej. Podobne rozwiązania Dami chce wprowadzić w 12 miastach. Wcześniej jednak musi otrzymać koncesje resortu łączności.
W rozwój tzw. usług dodanych, jak zapewnia szef Dami, sieć zamierza zainwestować minimum 20 mln USD. Długoterminowo nakłady te będą musiały być jednak znacznie wyższe.
— Dlatego zdecydowaliśmy się na mariaż z inwestorem strategicznym — mówi Jerzy Grabski.
Niewykluczone, że potrzebne środki zapewni właściciel Polsatu.