Dane to sygnał do obniżki

Przemysław Kwiecień
opublikowano: 2008-12-15 14:20

W listopadzie inflacja w skali roku wyniosła 3,7 proc., czyli mniej niż oczekiwał rynek. Spory spadek rocznego wskaźnika w porównaniu z październikiem (wtedy wyniósł 4,2 proc.) to głównie zasługa skokowego spadku cen paliw - aż o 5,8 proc. w porównaniu z minionym miesiącem.

Był to największy spadek od wielu lat i dzięki niemu za paliwa płacimy już wyraźnie mniej, niż w końcówce minionego roku.

Spadek inflacji byłby jeszcze większy gdyby nie podwyżka cen gazu na początku minionego miesiąca.

Nowa miara inflacji bazowej utrzyma się prawdopodobnie na poziomie z października, ale w poszczególnych kategoriach widać już presję dezinflacyjną. Przykładowo, odnotowano spadek cen w kategorii odzież i obuwie, a także rekreacja i kultura i to pomimo wyraźnego osłabienia złotego.

W grudniu inflacja powinna pozostać na zbliżonym poziomie, jednak w pierwszej połowie przyszłego roku powinna dość szybko spadać. Podobne sygnały dają dane z rynku pracy, które zarówno w przypadku wynagrodzeń (7,4 proc. r/r), jak i zatrudnienia (3,1 proc. r/r) były słabsze od oczekiwań.

Niepokojący jest zwłaszcza silniejszy spadek dynamiki zatrudnienia. Ogółem te dane są arsenałem dla zwolenników obniżenia stóp w grudniu o 50 bp.

Przemysław Kwiecień
Autor jest głównym ekonomistą X-Trade Brokers Dom Maklerski