Zarządzający funduszem dokonali szeregu zmian w reakcji na zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach za oceanem, powiedział David Einhorn na prezentacji wyników. Ich posunięcia wpisują się w schemat tzw. gry pod Trumpa, czyli obstawiania przez inwestorów przyspieszenia za kadencji nowego prezydenta wzrostu oraz inflacji. Zarządzający Greenlight Capital zamknęli szereg długich pozycji na rynkach obligacji, częściowo zastępując je pozycjami nastawionymi na przecenę papierów rządowych, oraz powiększyli pozycje nastawione na zwyżki cen złota, które powinno chronić przed ewentualnym przyspieszeniem inflacji. Dokupili też akcji, notowanych na giełdzie nowojorskiej, które zdaniem specjalisty powinny zyskiwać, zwłaszcza gdy spadek bezrobocia przełoży się na wzrost płac.
- W długim terminie nastawiamy się na dalszą hossę. Nowa administracja niesie ze sobą sporą dawkę niepewności, a jej polityka powinna skupić się na stymulowaniu wzrostu, a przez to także inflacji – powiedział David Einhorn, którego fundusz dopiero pierwszy raz od 2013 r. zanotował drugi wzrostowy kwartał z rzędu.
