Deficyt jakoś się trzyma
Jak co miesiąc Ministerstwo Finansów opublikowało dane o wykonaniu budżetu państwa. Termin „państwo” jest tu nieco mylący, albowiem ustawa budżetowa obejmuje tylko sektor centralny, czyli mniej więcej połowę finansów publicznych.
W OKRESIE dziewięciu miesięcy, które stanowią 75,0 proc. roku, deficyt budżetowy osiągnął kwotę 13,977 mld zł, co wynosi 90,8 proc. limitu rocznego. W samym wrześniu wzrósł o 0,964 mld zł, trochę poniżej statystycznej normy miesięcznej. Przypomnijmy, że ustawa ustaliła tegoroczne dochody na kwotę 140,91 mld zł, wydatki na kwotę nie większą niż 156,31 mld zł i deficyt na kwotę nie większą niż 15,4 mld zł.
ZAAWANSOWANIE wydatków (71,6 proc.) jest po dziewięciu miesiącach większe niż dochodów (69,5 proc.). Wykonanie w poszczególnych kategoriach obrazuje wykres. Procenty są jednak trochę mylące, jako że różne są kwotowe podstawy kolejnych pozycji. Na przykład dochody pochodzą z kilku źródeł, z których najważniejszym są podatki pośrednie (62,2 proc. całości), następnie PIT (17,9 proc.) oraz CIT (10,0 proc.). Wszystkie źródła niepodatkowe (w tym cła) razem dają tylko 9,9 proc. A zatem wyprzedzanie harmonogramu na przykład przez CIT (z którego wpływy systematycznie rosną) nie może zrównoważyć słabszej ściągalności VAT i akcyzy oraz PIT.
PO STRONIE wydatków najpoważniejszą wrześniową pozycją są dotacje do FER (stanowiącego podstawę istnienia KRUS) oraz FUS. Pierwsza wzrosła o 0,998 mld zł (czyli o 7,3 proc. limitu całorocznego), natomiast druga — o 1,398 mld zł (8,8 proc. limitu). Co prawda, przez dziewięć miesięcy oba fundusze kosztowały budżet mniej niż 75,0 proc. kwot przewidzianych w ustawie, ale sytuacja na tym odcinku nie wygląda dobrze. Jeżeli utrzymanie do końca roku deficytu w ryzach jest zagrożone, to właśnie z tej strony.
ROZWARCIE NOŻYC: Dochody państwa tradycyjnie pozostają w tyle za wydatkami. Nic dziwnego, że deficyt rośnie w tempie szybszym, niż wynikałoby to z kalendarza.