Dekada prawnej nobilitacji

Jacek ZalewskiJacek Zalewski
opublikowano: 2023-01-12 20:01

Kalendarzowa zbitka piątku z trzynastym dniem miesiąca z definicji nie jest optymistyczna.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Akurat 13 stycznia ma jednak dla pewnej branży znaczenie bardzo dodatnie – właśnie tego dnia w 2013 r. weszła w życie nowelizacja ustawy z 2006 r. o wyrobie napojów spirytusowych. W nazwie zawiera dodany ważny człon „oraz o rejestracji i ochronie oznaczeń geograficznych napojów spirytusowych”, zaś w art. 38 został wtedy zdefiniowany produkt pod nazwą Polska Wódka / Polish Vodka. Niezwykle rzadko się zdarza, by konkretny towar doczekał się tak precyzyjnego uregulowania rangi ustawowej. W 2012 r. roku obie izby parlamentu głosowały za nowelizacją niemal jednomyślnie – w tym m.in. Donald Tusk i Jarosław Kaczyński – co branża upamiętniła ustanowieniem 13 stycznia Dniem Polskiej Wódki.

Specyficzna regulacja kładzie bardzo silny akcent na ochronę oznaczeń geograficznych. Polska wódka to napój otrzymywany z alkoholu etylowego pochodzenia rolniczego uzyskanego tylko z żyta, pszenicy, jęczmienia, owsa, pszenżyta albo ziemniaków, uprawianych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, którego wszystkie etapy wyrobu odbywają się także na naszym terytorium. Te rygory są bardzo ważne, albowiem sam termin wódka został w Unii Europejskiej, niestety, rozciągnięty na różne źródła pochodzenia.

Zdjęcie linii produkcyjnej Warszawskiej Wytwórni Wódek Koneser pochodzi z roku 2005. Po przekształceniach własnościowych firma przeniesiona została poza stolicę, natomiast w neogotyckim zespole budynków z czerwonej cegły przy warszawskiej ulicy Ząbkowskiej – konkretnie w dawnym zakładzie rektyfikacji – otwarte zostało w roku 2018 Muzeum Polskiej Wódki.
Adam Chelstowski / Forum

Tegoroczne obchody dziesiątej rocznicy wiekopomnej ustawy zyskały nowy kontekst. Restrykcje wobec barbarzyńskiej Rosji powinny zrobić trochę miejsca na konkurencyjnym rynku spirytusowym dla wyrobów zarówno z Polski, jak też z Ukrainy. Na razie trudno jeszcze oszacować skutki sankcji w tej branży, ale w dłuższym horyzoncie to okoliczność, o której właśnie 13 stycznia warto wspomnieć.