Delta Air Lines, trzecia największa linia lotnicza w USA, zwolni 13 tys. pracowników i zredukuje liczbę lotów o 15 proc. – podała agencja Bloomberg. To efekt spadku popytu na usługi linii po atakach terrorystycznych na USA.
Leo Mullin, szef spółki, usprawiedliwił decyzję koniecznością ograniczenia kosztów.
- Przed 11 września jakiekolwiek dyskusje kwestionujące naszą możliwość finansowego przetrwania byłyby nie do pomyślenia. Jednak teraz operacyjny i finansowy obraz linii lotniczych uległ radykalnej zmianie i konieczne są drastyczne środki, jeśli nie chcemy być pierwszą gospodarczą ofiarą wojny – oświadczył Leo Mullin.
Od 1 listopada Delta wprowadzi nowy rozkład lotów, według którego 60 samolotów liii stanie się zbędnych.
Zwolnienia wywołane spadkiem popytu na loty pasażerskie po atakach na Nowy Jork i Waszyngton kosztowała już pracę blisko 100 tys. osób. W środę zwolnienie 12 tys. pracowników zapowiedziały także linie Continental Airlines.
ONO