Prezes SNB Thomas Jordan przed kilkoma dniami potwierdził, że instytucja weszła na rynek w celu "stabilizacji" szwajcarskiej waluty rosnącej ponownie w siłę po ogłoszeniu przez greckiego premiera Alexisa Tsiprasa terminu niedzielnego referendum.
Po raz pierwszy w tym roku szwajcarski decydent przyznał się otwarcie do tego typu interwencji.
Dane SNB opublikowane w poniedziałek wskazują, że wartość depozytów wzrosła do 457,9 mld franków w tygodniu zakończonym 3 lipca. Z kolei wartość depozytów banków krajowych zmniejszyła się nieznacznie do 391,1 mld franków.
Zdaniem analityków, bank centralny w obronie franka zrobił więcej niż się przyznaje.
SNB ma szeroki wybór metod interwencyjnych. Spory udział w osłabieniu franka miały już same komentarze Jordana – ocenia Ursin Kubli, analityk Bank J Safra Sarasin z Zurychu.