DESA UCIEKA OD WEGETACJI
WARUNKI TRANSAKCJI: Andrzej Ochalski, reprezentujący Dom Aukcyjny Unicum, wraz z BRE i Polską Grupą Kapitałową Interim, wyłożyli na zakup Desy prawie 3,2 mln złotych. Nowi właściciele zobowiązali się do utrzymania zatrudnienia przez trzy lata, podwyższenia zarobków i zachowania profilu firmy przez okres 15 lat. fot. Grzegorz Kawecki
W Desie Warszawskiej, zajmującej się handlem dziełami sztuki, szykuje się poważna reforma. Do tej pory firma wegetowała. Nowi właściciele wyciągają przedsiębiorstwo z marazmu. Powstanie Dom Aukcyjny Unicum — Desa.
Desa, założona w 1950 roku, posiadała monopol na handel dziełami sztuki. Nie potrafiła jednak utrzymać tej pozycji po 1989 roku. Prywatne galerie, a przede wszystkim domy aukcyjne, szybko przejęły najciekawszą część rynku. W 1991 roku Desę podzielono na firmę krajową i warszawską. Krajowa, z siedzibą w Krakowie, została sprywatyzowana. Warszawska przeszła z gestii wojewody na własność stołecznej Gminy Centrum. Do chwili prywatyzacji pozbywano się części jej majątku. W końcu pozostawiono sześć salonów położonych w centrum Warszawy i liczących 1300 mkw. powierzchni.
Nowi właściciele, sprywatyzowanej niedawno spółki chcą przeprowadzić gruntowną modernizację. Są nimi Bank Rozwoju Eksportu (35 proc.), Polska Grupa Interim (25 proc.) i Andrzej Ochalski — właściciel Domu Aukcyjnego Unicum (20 proc.). Pozostałe 20 proc. udziału zatrzymała Gmina Centrum, z czego 15 proc. zostanie przekazanych załodze. W tej chwili Desa nie przynosi zysku. Bilans firmy oscyluje na granicy zera. Pozostawanie jej w takiej sytuacji zepchnęłoby ją wkrótce na margines.
— Oceniamy obecny udział w rynku handlu obrazami na 10 proc. Znacznie gorzej jest z biżuterią. Lepiej natomiast wygląda sprzedaż wyrobów rzemiosła artystycznego — blisko 50 proc. udziałów. W handlu meblami wielkogabarytowymi mamy 50 proc. udziałów — deklaruje Maciej Krasicki, wiceprezes zarządu Desy.
Teraz bez komisu
W firmie zapowiadane są gruntowne zmiany. Przede wszystkim nastąpi specjalizacja poszczególnych salonów. Profil ich będzie dostosowany tak, by najatrakcyjniejsze i najdroższe towary sprzedawano w miejscach najbardziej reprezentacyjnych. Integralną częścią Desy stanie się Dom Aukcyjny Unicum — Desa Warszawska. Według Macieja Krasickiego, obecnie Dom Aukcyjny Unicum Andrzeja Ochalskiego posiada około 30 proc. rynku dzieł sztuki. Po włączeniu Desy udział ten z pewnością wzrośnie. Plany nowych właścicieli Desy zakładają również handel sztuką współczesną. Na Nowym Świecie powstanie salon biżuterii. Placówka przy ul. Koszykowej stanie się uniwersalna. Przy ul. Pięknej powstanie specjalistyczna galeria pod nazwą „Kobieta Antyczna”. Duże środki zostaną przeznaczone na modernizację poszczególnych sklepów. Przy okazji salonom nadany będzie identyczny wygląd zewnętrzny, tak by punkty Desy odróżniano od innych galerii.
Do tej pory Desa prowadziła głównie działalność komisową. Sztywna marża, nakładana na cenę klienta, hamowała sprzedaż. Kierowników salonów pozbawiono możliwości aktywnego negocjowania cen i pozyskiwania towaru. Bardziej kontrowersyjne problemy handlowe rozstrzygano centralnie. Obecnie podobno zmniejszy się wpływ dyrekcji na takie decyzje. Działalność ściśle komisowa zostanie z likwidowana, a dzieła sztuki od razu mają być kupowane od oferenta. Ciekawą inicjatywą jest projekt utworzenia kredytu dla kolekcjonerów. Przymierza się do tego BRE, główny współwłaściciel Desy.
— Inwestycja BRE jest przede wszystkim inwestycją kapitałową. O tyle szczególną, że dziedzina, którą Desa reprezentuje — obrót dziełami sztuki — bliska jest polityce promocyjnej banku — informuje Alicja Kos z BRE.
Ważna proweniencja
— Desa posiada atuty, których nie mogą mieć nowe galerie czy domy aukcyjne. Jest nadal firmą znaną i kojarzoną powszechnie z antykami. Bardzo cenne są posiadane archiwa. Dzięki nim można ustalić proweniencję sprzedawanych przedmiotów. To jest ważne, bo klienci coraz częściej chcą mieć pewność co do pochodzenia i wyceny oferowanych dzieł sztuki. Jeśli wdrożone zostaną te zamierzenia, przyszłość Desy Warszawskiej zapowiada się dobrze — uważa Maciej Krasicki.
— Na pewno zmieni się pozycja Desy. Główną trudnoścą jest pozyskanie dzieł sztuki. Desa ma kilka punktów sprzedaży i tradycję. Duży wpływ będzie miało połączenie z Unicum. Jak duża to dla nas będzie konkurencja, pokaże życie. Rynek jest wciąż płytki — mówi Piotr Borkowski z Domu Aukcyjnego Agra.
— Choć odnowiona Desa będzie nas motywować do lepszego działania, to nie obawiamy się jej konkurencji. Agra i Rempex mają większe obroty. Deklaracje Desy na temat jej udziałów w rynku wydają się zawyżone. Ciekawe też, jak będzie wyglądać połączenie Unicum z samą Desą. Czy nie wstąpi konflikt interesów? — zastanawia się Marek Lengiewicz, prezes Rempexu.