Deweloperzy znów hamują

opublikowano: 23-05-2023, 20:00
Play icon
Posłuchaj
Speaker icon
Close icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl

Marcowe dane okazały się fałszywym sygnałem ożywienia. W kwietniu 2023 r. spółki wystartowały z budową niemal 40 proc. mniej lokali niż miesiąc i rok wcześniej.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • budowę ilu mieszkań rozpoczęli w kwietniu 2023 r. deweloperzy
  • jak zmieniła się liczba wydanych pozwoleń na budowę
  • czym spowolnienie prac spółek tłumaczą eksperci

Dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) za marzec 2023 r. napawały optymizmem. Deweloperzy ruszyli wtedy z budową 11 tys. mieszkań, co było wynikiem o 66 proc. lepszym niż w lutym. Teraz jednak przyszedł czas na zimny prysznic. Jak podaje GUS, w kwietniu po ożywieniu nie było już śladu. Firmy deweloperskie rozpoczęły budowę niespełna 7 tys. lokali, co oznacza spadek o 37 proc. zarówno w porównaniu do poprzedniego miesiąca, jak i roku.

Słupek w dół
Słupek w dół
W I kw. 2023 r. deweloperzy i inwestorzy indywidualni ruszyli zbudową zaledwie 14,5 tys. mieszkań. To o 28 proc. mniej niż rok wcześniej.
Marek Wiśniewski

- Ubijanie koniunkturalnego dna przez statystyki inwestycji budownictwa mieszkaniowego trwa już dziewiąty miesiąc z rzędu, a symptomów jego zakończenia wciąż nie widać. Wyraźniejsze odbicie w marcu, dające nadzieję na wiosenne ożywienie aktywności inwestorów, okazało się fałszywym sygnałem, po którym rynek powrócił do trwającego marazmu. W sumie wymowa danych po czterech miesiącach 2023 r. jest w dalszym ciągu zdecydowanie pesymistyczna - uważa Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.

Spowolnienie widać również w danych dotyczących nowych pozwoleń na budowę lub zgłoszeń z projektem budowlanym. W sumie w kwietniu 2023 r., w ramach wszystkich form budownictwa urzędy wydały takich decyzji nieco ponad 20 tys. To o 1 proc. więcej niż w marcu, ale już o 27 proc. mniej niż w tym samym okresie przed rokiem.

– Od początku roku nowych pozwoleń było ogółem 72 tys., czyli o prawie jedną trzecią mniej niż rok wcześniej. Jeśli chodzi o deweloperów, to ich wynik z kwietnia na poziomie ponad 14 tys. jednostek był bardzo przeciętny, a w odniesieniu do kwietnia 2022 r. - o 22 proc. słabszy. Znacznie gorzej sytuacja nowych pozwoleń deweloperskich wyglądała w okresie styczeń–kwiecień. Osiągnięty w tym czasie wynik 48,5 tys. pozwoleń oznacza regres rok do roku o prawie jedną trzecią - tłumaczy Jarosław Jędrzyński.

Według Bartosza Turka, głównego analityka HREIT, deweloperzy nie nadążają za kupującymi.

- Popyt może szybko się odbudowywać – tak jak dziś, gdy banki na nowo odkręciły kurki z kredytami. Jednak gdy zmiany po stronie kupujących zachodzą szybko, to popyt łatwo może się spotkać ze ścianą. I choć sytuacja nie jest dziś aż tak dramatyczna, to deweloperzy nie są w stanie z dnia na dzień uruchamiać nowych inwestycji. Nawet posiadając działkę z projektem i pozwoleniem na budowę przeważnie nie możemy momentalnie uruchomić sprzedaży i budowy - tłumaczy Bartosz Turek.

Dodaje, że wprowadzenie inwestycji wymaga co najmniej przygotowania dokumentów, materiałów marketingowych i biura sprzedaży. W dokumentach trzeba ponadto zadeklarować termin oddania mieszkań do użytkowania.

– Bez widoków na ekipę budowlaną i doprowadzenie mediów byłoby to ryzykowne. W idealnych warunkach przygotowanie wszystkiego może trwać kilka tygodni, ale zazwyczaj czas ten liczymy w miesiącach czy nawet kwartałach – mówi Bartosz Turek.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Polecane