Jeszcze w 2022 r. niespłacone zobowiązania branży deweloperskiej malały i na koniec roku osiągnęły 177,6 mln zł. Jednak już na koniec 2023 r. – mimo programu Bezpieczny kredyt 2 proc. – dobiły do 242 mln zł. Od tamtej pory dług wciąż przyrastał, by obecnie sięgnąć 285,2 mln zł – wynika z danych Krajowego Rejestru Długów.
Według Głównego Urzędu Statystycznego w 2024 r. deweloperzy rozpoczęli budowę 152,5 tys. lokali – o 33,2 proc. więcej niż w 2023 r. Tymczasem ich sprzedaż znacznie zmalała. Na sześciu największych rynkach w kraju, czyli w pięciu największych miastach i Trójmieście, według JLL sprzedało w 2024 r. się ok. 40 tys. mieszkań. To aż o 31 proc. mniej r/r.
– Deweloperzy finansują inwestycje mieszkaniowe głównie z kredytów deweloperskich, pożyczek i środków zewnętrznych inwestorów. Spłata zobowiązań zazwyczaj następowała po sprzedaży mieszkań, jednak ten model zaczął się załamywać i w 2023 r. długi deweloperów znacznie wzrosły. Sytuacja zmieniła się na jeszcze gorszą, gdy impuls w postaci bezpiecznego kredytu 2 proc. zaczął gasnąć, a potencjalni nabywcy zamarli w oczekiwaniu na kolejny program rządowy oraz spadek stóp procentowych – mówi Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Wśród zadłużonych jest 4692 firm, które mają w sumie 23,1 tys. nieuregulowanych zobowiązań finansowych (średnio po 60,8 tys. zł na jednego dłużnika). W gronie ich wierzycieli przeważają banki, firmy ubezpieczeniowe i fundusze sekurytyzacyjne (łączna kwota zobowiązań to 130 mln zł). Firmy budowlane czekają na blisko 50 mln zł. Znaczne długi deweloperzy mają także wobec firm zajmujących się działalnością naukową, profesjonalną i techniczną, a więc np. architektów, inżynierów, czy prawników i księgowych. Powinni im zwrócić 24,7 mln zł. Natomiast prawie 15 mln zł są winni firmom telekomunikacyjnym.
Największe długi mają firmy deweloperskie na Mazowszu – 92,3 mln zł. Inwestorzy mieszkaniowi z Dolnego Śląska winni są wierzycielom 34,5 mln zł, a z województwa pomorskiego – ponad 33,6 mln zł.