W bieżącym tygodniu napłynie na rynek kilka istotnych wskaźników z naszego kraju. Już dzisiaj o godz. 14.00 poznamy październikowy odczyt inflacji konsumentów (CPI). Dane te mogą dostarczyć wskazówek na temat tego, czy Rada Polityki Pieniężnej zdecyduje się w najbliższym czasie na podwyżkę stóp procentowych. Prognoza inflacji CPI przedstawiona na początku bieżącego miesiąca przez Ministerstwo Finansów wskazała na znaczne przyspieszenie tempa wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych (do 2,9 proc. r/r). Jeśli oficjalne szacunki GUS będą zgodne z tymi oczekiwaniami, prawdopodobieństwo rychłej podwyżki stóp w naszym kraju istotnie wzrośnie. W dalszej części tygodnia z Polski napłyną jeszcze październikowe dane m.in. na temat dynamiki wynagrodzeń, zatrudnienia i produkcji przemysłowej. Również mogą się one okazać pomocne przy ocenie szans na zacieśnienie polityki pieniężnej w Polsce.
Przedstawiciele RPP już wielokrotnie wskazywali, że potrzebę podwyżek stóp procentowych w naszym kraju ogranicza stosunkowo mocny złoty i możliwa jego dalsza aprecjacja. Dzisiaj fakt ten podkreślił prezes NBP. Jednocześnie dodał jednak, że poprawa perspektyw polskiej gospodarki może wymagać pewnego zacieśnienia polityki pieniężnej w naszym kraju. Drugie zdanie sugeruje, iż M. Belka w głosowaniach Rady może zaakceptować propozycję podwyżki stóp o 25 pb. Opinia ta jest o tyle istotna, iż w przypadku gdy jakaś propozycja w trakcie posiedzenia RPP ma tyle samo zwolenników, co przeciwników, decydujący głos należy właśnie do prezesa NBP. Do tej pory M. Belka zachowywał łagodne nastawienie do polityki pieniężnej.
Kurs euro do dolara rozpoczął tydzień od nieudanej próby trwałego powrotu ponad poziom 1,3700. Po godzinie 10.00 kształtował się on już jednak pod poziomem 1,3650. W najbliższym czasie powinien on kontynuować spadek. Pierwszy cel dla tej zniżki będzie stanowić wsparcie na poziomie 1,3350.
W najbliższych dniach na notowania eurodolara będą oddziaływać spekulacje na temat tego, czy Irlandia otrzyma wsparcie od Unii Europejskiej. Przedstawiciele Irlandii nie wykluczają takiego scenariusza, jednak jednocześnie zaznaczają, że wniosek w tej sprawie nie został jeszcze złożony. Na rynku pojawiły się pogłoski, że UE naciska na ten kraj, by zgodził się na przyjęcie pomocy. Pewne rozstrzygnięcia w tej sprawie mogą zapaść na jutrzejszym spotkaniu ministrów finansów krajów należących do Unii. Udzielenie pomocy Irlandii w obecnej sytuacji mogłoby nieco poprawić nastroje wokół europejskiej waluty, jednak o szybki powrót do trwałego wzrostu kursu EUR/USD może być jeszcze dość trudno.
Oprócz sprawy Irlandii wpływ na rynek mogą mieć również spekulacje na temat tego, czy Chiny w najbliższym czasie zdecydują się na podwyżkę stóp procentowych. Obawy przed tym krokiem będą tworzyć negatywną presję w notowaniach surowców, których Chiny są jednym z głównych odbiorców. Powodować one mogą również umocnienie dolara amerykańskiego.
Z publikowanych dzisiaj danych wpływ na notowania eurodolara mogą mieć jedynie szacunki sprzedaży detalicznej z USA. Zostaną one przedstawione o godz. 14.30. W dalszej części tygodnia z tego samego kraju poznamy m.in. produkcję przemysłową oraz liczbę wydanych pozwoleń na budowę domów i liczbę rozpoczętych budów domów.
Dzisiaj zostały już przedstawione dość istotne dane z Japonii, poznaliśmy bowiem wstępne szacunki PKB tego kraju w III kw. Wskaźnik ten wypadł lepiej od prognoz, wzrósł o 0,9 proc. kw/kw, podczas gdy oczekiwano zwyżki o 0,6 proc. Dane z Japonii nie przekładają się bezpośrednio na notowania jena, co potwierdziło dzisiejsze zachowanie notowań USD/JPY. Kurs tej pary walutowej wybił się górą z powstałego w maju kanału spadkowego. Daje mu to potencjał do większego wzrostu, nawet w okolice 86,00. Ostatecznym potwierdzeniem sygnału wzrostowego będzie przebicie poziomu 83,00, tj. wartości przy której we wrześniu japońskie władze monetarne podjęły interwencję.
Tomasz Regulski
Departament Analiz DM TMS Brokers