Do Unii wprowadzą Polskę inżynierowie
W tegorocznej edycji plebiscytu czytelników najstarszego czasopisma w Polsce — wydawanego od 133 lat „Przeglądu Technicznego” — tytuł Złotego Inżyniera został przyznany w pięciu kategoriach. Jubileusz konkursu był także dobrą okazją do wybrania Złotego Inżyniera Pięciolecia.
Wielu inżynierów, chcąc realizować w praktyce własne pomysły, musiało nauczyć się nowoczesnych metod zarządzania. Przykład zwycięzców plebiscytu pokazuje, że podołali temu zadaniu. Dziś stoją na czele przedsiębiorstw, których produkty z powodzeniem konkurują z wyrobami firm znanych na całym świecie. Jako menedżerowie prowadzą swoje firmy przez rafy prywatyzacji i giełdy. Potrafią też zatroszczyć się o rynki zbytu w kraju i za granicą. Wśród nagrodzonych są również osoby, które zbudowały od zera swój prywatny biznes, żeby móc realizować własne innowacyjne pomysły. Ich firmy świetnie sobie radzą w realiach gospodarki rynkowej.
— To polscy inżynierowie —laureaci wielu prestiżowych nagród — są tymi, którzy przyczyniają się do wejścia Polski do Unii Europejskiej — twierdzi Ewa Mańkiewicz-Cudny, redaktor naczelna „Przeglądu Technicznego”.
Jej zdaniem, inżynier u progu XXI wieku powinien być człowiekiem renesansu — rozumiejącym i dostosowującym się do szybkich zmian w nauce i technice i wpływającym na ich kierunek. W opinii samych nagrodzonych, dobrzy inżynierowie to przede wszystkim liderzy zespołów. Swoje sukcesy odbierają bowiem jako wyróżnienie dla całego grona współpracowników. Nie mają także kompleksów wobec twórców nowoczesnych technologii wdrażanych w krajach unijnych.
— My nie wchodzimy do UE, ale już tam jesteśmy. Stowarzyszenie Polskich Wynalazców i Racjonalizatorów, jako jedyne z byłego bloku wschodniego, działa w unijnym stowarzyszeniu wynalazców na pełnych prawach członkowskich. Bronimy praw naszych wynalazców i promujemy polską myśl technologiczną na arenie międzynarodowej — podkreśla Jerzy Polaczek, chemik z Instytutu Chemii Przemysłowej, Srebrny Inżynier w kategorii wynalazczość.
— Niedawna walka o Morliny jest świadectwem wysokiego poziomu polskiego przemysłu mięsnego. Pod tym względem jesteśmy w stanie konkurować z UE i spokojnie czekamy na włączenie Polski w jej struktury — dodaje Mirosław Szulc, szef spółki PEKPOL w Warszawie, menedżer, który zrestrukturyzował Zakłady Mięsne Morliny, nagrodzony srebrem w kategorii zarządzanie.
ZŁOTE I SREBRNE: Tegoroczne nagrody przyznano w kilku kategoriach, m.in: telekomunikacja, nauka, ekologia, restrukturyzacja, jakość.
PO POWODZI: 7 lipca 1997 roku, w ciągu zaledwie pół godziny zakłady zalała 2,5-metrowa fala. Katastrofa zmobilizowała nas do przyspieszenia modernizacji. Udało się nam przekuć klęskę w sukces — wspomina Jerzy Szpineter, prezes zarządu Zakładów Elektrod Węglowych w Raciborzu (z lewej), Złoty Inżynier Pięciolecia. Na zdjęciu obok Zygmunta Szymańskiego, właściciela firmy Juwent Ryki, Srebrnego Inżyniera Pięciolecia i Stanisława Patera, dyrektora RV T†V Polska, wyróżnionego Inżyniera Pięciolecia.
BYĆ ALBO NIE BYĆ: Proekologiczna modernizacja to dla nas życiowa konieczność. Elektrownia znajduje się około 1 km od granicy z Niemcami. Zakład, który nie jest ekologicznie czysty, nie ma racji bytu w strukturach unijnych — twierdzi Jerzy Łaskawiec, dyrektor Elektrowni Turów, Złoty Inżynier w kategorii ekologia.
BEZ NALECIAŁOŚCI: Telefonia GSM jest bardzo młoda. Do Polski weszliśmy z najnowocześniejszymi technologiami i sprzętem. Dlatego w przypadku systemu GSM nie tylko nie ma dystansu między nami a UE, ale poziom usług jest wyższy właśnie w Polsce — zapewnia Grzegorz Fellmann, dyrektor ds. technicznych poznańskiego regionu Polkomtelu, Złoty Inżynier w kategorii telekomunikacja.
MAMY POTENCJAŁ: Polska myśl technologiczna stoi na bardzo wysokim poziomie. W niwelacji istniejącego rozziewu między potencjałem a osiągnięciami praktycznymi pomocne są inwestycje zagraniczne — uważa Ryszard Czarnecki, minister, członek Rady Ministrów.
DOBRE, BO POLSKIE: Najnowocześniejszym produktem wśród polskich paliw bezołowiowych jest benzyna uniwersalna, którą można stosować także w samochodach starszej generacji, bez konieczności ich przeróbki — mówi Jerzy Małyska, chemik, prezes CPN, „Złoty Inżynier” w kategorii restrukturyzacja.
Karolina Guzińska
fot. Grzegorz Kawecki