Domy mediowe dostają mniej pieniędzy
Większość domów mediowych rozlicza się z klientami na zasadzie prowizji. Dostają one zwykle 2-5 proc. budżetów reklamowych. Jednak firmy przeznaczają coraz mniej funduszy na reklamę, dlatego system prowizyjny przestaje odpowiadać domom mediowym.
Większość domów mediowych chciałaby się rozliczać ze swoimi klientami na zasadzie stałej miesięcznej opłaty, której wielkość ustala się na początku roku.
— Na podstawie planowanych przez klienta kampanii szacujemy, ile pracy będziemy musieli włożyć w ich obsługę. W taki sposób ustalamy wielkość miesięcznej opłaty — wyjaśnia Jakub Benke, dyrektor domu mediowego Starcom.
Twierdzi, że niewielu klientów przekonało się do nowego sposobu płacenia za planowanie kampanii mediowej.
Jego zdaniem, w ciągu ostatnich kilku lat zmienił się rynek mediów i w związku z tym również sposób przeprowadzania kampanii. Za zlecenia, które wymagają od agencji mediowej o wiele więcej pracy niż kilka lat temu, dostaje ona obecnie o wiele mniej pieniędzy, bo budżety reklamowe klientów są coraz mniejsze.
— Wydatki reklamowe klientów maleją, a mimo to prowizje nie rosną. Ich wielkość została uzgodniona na podstawie prowizji obowiązujących w Europie Zachodniej. Tymczasem tamtejsze budżety są o wiele wyższe, bo i media są tam o wiele droższe niż w Polsce. Gdy klienci mieli duże budżety, nie mogliśmy narzekać. Teraz jednak, gdy agencja mając więcej pracy dostaje mniej pieniędzy, nie angażuje się w to co robi — twierdzi Jakub Benke.
Jego zdaniem, system prowizji od budżetów nie motywuje domów mediowych do działania.
— Nie ma idealnego sposobu wynagradzania pracy domu mediowego, jednak roczna opłata, uzależniona od rzeczywistego nakładu pracy dla danego klienta, jest bardziej motywująca — wyjaśnia Jakub Benke.
Małgorzata Zgutka
[email protected] tel. (22) 611-62-24