DOTACJE NIE ZASTĄPIĄ ULG

Artur Sulejewski
opublikowano: 1999-06-09 00:00

DOTACJE NIE ZASTĄPIĄ ULG

Zarządy zakładów pracy chronionej boją się odebrania przywilejów podatkowych

Wśród spółek giełdowych są firmy, które funkcjonują na specjalnych zasadach zakładów pracy chronionej. Od 2000 roku mogą one działać według zupełnie nowych przepisów podatkowych, które odbierałyby im ulgi przysługujące dziś z powodu wyjątkowego charakteru.

Wśród spółek obecnych na warszawskim parkiecie statusem zakładu pracy chronionej cieszą się np. Farmacol, Howell, Kompap, Mieszko, Muza czy Suwary.

Obowiązujące przepisy podatkowe dają im szereg przywilejów ułatwiających prowadzenie działalności gospodarczej. Istotnym jest zwolnienie z podatków, z wpłat należności z tytułu podatku od towarów i usług (czyli VAT), jak również od niepodatkowych należności budżetowych.

Ulgą dla pracodawcy jest również wysokość płaconej składki na ubezpieczenie społeczne osób niepełnosprawnych. Wynosi ona 5 proc. podstawy wymiaru, co ma duży wpływ na obniżenie kosztów robocizny. Ponadto prowadzący zakład pracy chronionej mogą otrzymać z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych zwrot kosztów poniesionych w związku z organizacją nowych miejsc pracy lub przystosowaniem istniejących stanowisk pracy do potrzeb osób niepełnosprawnych.

Tyle przepisy.

Tymczasem ustalenia rządzącej koalicji w sprawie przyszłorocznych podatków, zakładające zmiany obowiązujących przepisów dla tego typu zakładów, wywołują kontrowersje wśród zarządów spółek.

Według ustaleń koalicji, obecnie funkcjonujący system ulg podatkowych dla tej grupy przedsiębiorstw ma być zastąpiony przez bezpośrednie dotacje budżetowe.

Mieszko przeciw

Zdecydowanie negatywnie proponowane zmiany podatkowe odbierane są w raciborskim Mieszku oraz w pabianickich Suwarach.

— Moim zdaniem, a z tego co wiem podzielają je prezesi innych spółek, z którymi prowadziłem rozmowy, proponowane zmiany spowodują, że zakłady pracy chronionej po prostu przestaną istnieć. Zniesienie ulg podatkowych spowoduje, że aby dostosować się do wymogów konkurencji rynkowej firmy będą zmuszone zintensyfikować produkcję. Odczują to zwłaszcza osoby niepełnosprawne, które nie sprostają zwiększonym obowiązkom. W efekcie będą się rejestrować jako bezrobotni — uważa Tomasz Gajdziński, prezes Mieszka.

— Proponowane zmiany w przepisach są niekorzystne dla firmy produkcyjnej, jaką są Suwary. Nie sądzę, aby zwiększanie produkcji miało przełożenie na wielkość dotacji, jaka ma przypaść na każdą zatrudnioną osobę niepełnosprawną. W tej sytuacji budowanie planów na przyszłość nie ma większego sensu. Dopóki nie będzie znana kwota dotacji, nie wiadomo, czy warto będzie utrzymywać w pracy osoby niepełnosprawne — dodaje Henryk Owczarek, prezes Suwar.

Spokojny Farmacol

Odmienne spojrzenie na problem mają przedstawiciele katowickiego dystrybutora farmaceutyków — Farmacolu.

— VAT na leki jest niski, dlatego też zgłaszane przez rządzącą koalicję zmiany nie robią na nas większego wrażenia — twierdzi Ewa Bartnik, wiceprezes i dyrektor finansowy spółki.

Wszyscy nasi rozmówcy zwracają uwagę na wspólny aspekt całej sprawy. Ich zdaniem, skandalem jest, że do tej chwili nie zostały ujawnione szczegóły planowanych zmian. Wskazują zarazem, że istotną rolę odgrywa czas. Spółki mogą nie zdążyć dostosować się do ewentualnych zmian.

Odbieranie atutu

Specjaliści rynku kapitałowego, przy okazji sporządzania raportów i wydawania rekomendacji, uwzględniają fakt, że spółka ma status zakładu pracy chronionej. Analitycy odbierają to jako atut emitenta.

— Dotychczasowe przepisy były bardzo wygodne dla tej grupy spółek. Nowe rozwiązania, aczkolwiek nie są jeszcze dokładnie znane, z pewnością będą mniej korzystne — uważa Sebastian Buczek, doradca inwestycyjny ING BSK Asset Management.

— Należałoby zbadać oddzielnie każdy przypadek spółki ze statusem zakładu pracy chronionej. Niektóre z nich odczują zmiany przepisów mocniej, inne mniej. Generalnie zmiany, które zakłada koalicja, są niekorzystne dla tej grupy emitentów giełdowych. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić już dzisiaj, że ich zyski się uszczuplą — zauważa Robert Nejman, zarządzający funduszami DWS Polska.