Dotowany pracownik

Rafał Kerger
opublikowano: 2005-11-23 00:00

Oferta urzędów pracy dla pracodawców jest całkiem pokaźna. A korzyści z zatrudnienia bezrobotnych są oczywiste.

Firma produkcyjno-usługowa w jed-nym z miast Śląska zatrudnia 35 osób. Nie wszystkie na pełny etat. 10 z nich subsydiowały bądź subsydiują urzędy pracy. Byli też w jej biurze stażyści. Przyjęła także w ramach „Miękkiego Lądowania” — programu aktywizacji dla byłych hutników — osobę zwolnioną z Huty Jedność w Siemianowicach Śląskich.

— Współpraca z urzędami układa nam się bardzo dobrze. Głównie dlatego, że podchodzimy do niej rzetelnie. Urzędnicy rozpatrujący nasze wnioski o skierowanie subsydiowanego bezrobotnego nie obawiają się, że zwolnimy go, gdy skończy się refinansowanie części jego pensji i innych kosztów zatrudnienia — zapewnia właścicielka firmy.

Dzięki współdziałaniu z urzędami firma nie tylko aktywizuje bezrobotnych, ale także osiąga lepsze wyniki finansowe, bo redukuje koszty.

Możliwości wsparcia z pośredniaka jest co najmniej kilka (szczegóły obok).

— Wnioski należy kierować do dyrektora urzędu pracy, któremu podlegają bezrobotni. Powinny one zawierać opis stanowisk i kwalifikacji stawianych kandydatom — wyjaśnia Aneta Szczepaniak, kierująca działem instrumentów rynku pracy i rehabilitacji zawodowej osób niepełnosprawnych w Powiatowym Urzędzie Pracy w Szczecinie.

— Oprócz korzyści, jakie stwarza znowelizowana 1 listopada ustawa o promocji zatrudnienia (DzU nr 164 poz. 1366), w urzędach warto też pytać o lokalne programy wspierania zatrudnienia. My na przykład realizujemy sześć programów z grantów Europejskiego Funduszu Społecznego. Zakładają one najpierw podnoszenie kwalifikacji lub przekwalifikowanie grup bezrobotnych, a potem subsydia dla firm przyjmujących te osoby — opowiada Tomasz Górski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Świętochłowicach na Śląsku.

Warto jednak wspomnieć o przeszkodach, które czasem zakłócają współpracę z urzędami.

Po pierwsze, pod koniec każdego roku urzędom zaczyna brakować środków na subsydia. Jeżeli o skierowanie bezrobotnego, na przykład do robót interwencyjnych, wystąpimy w grudniu, może się okazać, że nie ma już pieniędzy.

Po drugie, zdarza się, że subsydia wpływają z opóźnieniem. Należy więc uzbroić się w cierpliwość.