Według danych Vanda Research, drobni inwestorzy wydali w tym roku na akcje Bank of America aż 769 mln USD netto, zdecydowanie więcej niż na walory dotychczasowych ulubieńców, takich jak Netflix czy Rivian Automotive. Co ciekawe, jednym z faworytów był też First Republic Bank, który ledwie przetrwał wyprzedaż walorów i masową wypłatę środków z depozytów, zapoczątkowaną kilka dni po upadku Silicon Valley Bank. W ciągu trzech miesięcy 2023 r. inwestorzy kupili jego akcje o wartości 200 mln USD netto.
Kwartalne dane platformy tradingowej eToro, obsługującej inwestorów indywidualnych, wskazują, iż inwestorzy chętnie skupowali akcje BNP Paribas, Bank of America czy nawet Credit Suisse, który kilka tygodni temu został przejęty przez UBS. Liczba użytkowników platformy, którzy posiadali Credit Suisse w portfelu wzrosła w I kwartale 2023 r. o 242 proc., a BNP Paribas i BofA o - odpowiednio - 36 i 38 proc.
Nowi akcjonariusze z pewnością będą musieli poczekać, zanim ich inwestycje przyniosą dodatnią stopę zwrotu, ponieważ wielu z nich otwierało pozycje jeszcze w trakcie ostrych spadków. W przypadku First Republic największy napływ kapitału odnotowano 17 marca, kiedy cena jego akcji spadła o 35 proc. do 23 USD. Obecnie wynosi ona mniej niż 14 USD. Podobnie było w przypadku Credit Suisse, którego akcje inwestorzy indywidualni skupowali głównie w marcu, kiedy jego akcje były warte ponad dwa razy więcej niż obecne 0,89 USD.
Szał zakupów poprzedził lawinę pesymistycznych prognoz dla sektora bankowego, szczególnie na Wall Street. We wtorek, 4 kwietnia, Jamie Dimon, prezes JPMorgan & Chase stwierdził, że kryzys jeszcze się nie zakończył, a jego skutki będziemy odczuwać latami. Nie poruszyło to użytkowników eToro, którzy według ankiety nie mają zamiaru ograniczać inwestycji. Ponad 90 proc. z nich stwierdziło, że kupi akcje w nadchodzących miesiącach.