Drobni wciąż walczą z TelForceOne

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2016-07-05 22:00

Inwestorom indywidualnym nie udało się przegłosować prezesa i głównego akcjonariusza na walnym.

Sebastian Sawicki, prezes i główny akcjonariusz TelForceOne, w połowie maja ogłosił wezwanie na brakujące mu 48,1 proc. akcji spółki, bo — jak tłumaczył m.in. w „PB” — giełda go rozczarowała, obowiązki informacyjne są uciążliwe, a spółka potrzebuje stabilizacji i spokoju. Jako prezes do tej pory nie wyraził jednak oficjalnego stanowiska wobec własnego wezwania w postaci komunikatugiełdowego. Uważa, że nie musi. Odmiennego zdania jest Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych (SII).

ROZCZAROWANY GIEŁDĄ:
ROZCZAROWANY GIEŁDĄ:
Sebastian Sawicki, prezes i główny akcjonariusz TelForceOne, po 9 latach chce zdjąć spółkę z giełdy, bo uważa, że koszty obecności na parkiecie są większe niż korzyści dawane przez status spółki publicznej.
Grzegorz Kawecki

W tym tygodniu SII oficjalnie wezwało TelForceOne do „niezwłocznej publikacji stosownego dokumentu”. Stowarzyszenie przyznaje co prawda, że w przypadku wezwania ogłoszonego w związku z zamiarem wycofania akcji z obrotu takiego obowiązku nie ma, uważa jednak, że przepisy prawa wspierają jego żądania. Chodzi bowiem o to, że przy okazji wezwania — jeśli będzie udane — zostanie przekroczony próg 66-procentowy udziału w akcjonariacie, a w takiej sytuacji zarząd na mocy innych przepisów już powinienopublikować stanowisko i m.in. stwierdzić, czy uważa, że cena proponowana w wezwaniu odpowiada wartości godziwej spółki.

Cena jest bowiem główną osią sporu między wzywającym na akcje prezesem a drobnymi akcjonariuszami. Zapisy w wezwaniu na akcje TelForceOne przyjmowane są od 9 czerwca. Tylko przez pierwsze dwa tygodnie miały być skupowane po 3,1 zł, a potem po 2,95 zł. W ubiegłym tygodniu wzywającypostanowił jednak podnieść cenę do 3,1 zł do końca wezwania (czyli do 11 lipca), co i tak nie zadowala drobnych akcjonariuszy, którzy wskazywali, że to nie tylko wielokrotnie mniej niż cena, jaką płacono w ofercie publicznej w 2007 r. (25 zł), ale też mniej, niż wynosi wartość księgowa spółki na akcję. W odpowiedzi na pismo SII zarząd TelForceOne poinformował, że jego zdaniem o żadnej publikacji formalnego stanowiska nie może być mowy.

„W przypadku gdy podstawą wezwania jest wyłącznie przepis art. 91 ustawy o ofercie, wyłączone jest stosowanie przepisu art. 80 ustawy o ofercie, w związku z tym oczywistym jest, iż zarząd spółki TelForceOne nie jest uprawniony do zajmowania stanowiska w sprawie ogłoszonego wezwania” — głosi opinia zarządu TelForceOne. O opinię poprosiliśmy też Komisję Nadzoru Finansowego (KNF). W efekcie wiadomo, że nic nie wiadomo. „Publikacja takiego stanowiska nie wynika wprost z przepisów prawa. Jednakże opinia prezentowana przez SII wymagałaby głębszego przeanalizowania” — odpisałnam Maciej Krzysztoszek z KNF.

Przypomnijmy, że dwa tygodnie temu SII przegrało batalię z głównym akcjonariuszem TelForceOne na nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu spółki. Dzięki pełnomocnitwom zebranym od drobnych inwestorów stowarzyszenie chciało zablokować zmiany w statucie, dające dodatkowe uprawnienia Sebastianowi Sawickiemu i pozwalające na przeprowadzenie nowej emisji akcji. SII zgłosiło sprzeciwy do uchwał walnego, ale w tym tygodniu sąd zarejestrował już zmiany w statucie.