Droga po łupki jest torem przeszkód

Anna Bytniewska
opublikowano: 2011-06-02 06:33

Michał Szubski, prezes PGNiG, bije na alarm: bez nowych ram prawnych nawet Amerykanie połamią sobie u nas zęby. Gigant szykuje wielkie inwestycje. Do szczęścia potrzebuje zmiany przepisów, które je ułatwią.

W drugiej połowie roku Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) opublikuje zaktualizowaną strategię inwestycyjną dla grupy. Pierwotnie planowało to zrobić w czerwcu. PGNiG tłumaczy, że powodem opóźnienia są niepewna sytuacja w Afryce Północnej i oczekiwanie na pierwsze rezultaty poszukiwań gazu łupkowego. To właśnie eksploracja i eksploatacja gazu ze złóż niekonwencjonalnych będzie jednym z priorytetów zmienionej strategii.

PGNiG chce wydać na realizację strategii 25-30 mld zł do 2015 r. Aż 57 proc. kwoty będzie przeznaczone na poszukiwanie i wydobycie węglowodorów, w tym w złożach łupków. Michał Szubski, prezes PGNiG, wierzy w powodzenie inwestycji. Tyle że zamiast dyskusji o łupkach potrzeba konkretnych działań.

— Ostatnio wiele mówi się o gazie łupkowym, ale dyskusja idzie w złym kierunku. Potrzebujemy ram prawnych dotyczących prowadzenia inwestycji poszukiwawczych i zagospodarowania złóż. Brakuje przepisów, które usprawniłyby realizację takich projektów. Jeśli prace nad nimi się nie zaczną, nie wykorzystamy szansy, jaką dają Polsce zasoby gazu łupkowego — mówi Michał Szubski.

Więcej w czwartkowym Pulsie Biznesu. Kup online!