Drumet chce przejąć Metalurgię Radomsko

Dawid Tokarz
opublikowano: 2001-06-13 00:00

Drumet chce przejąć Metalurgię Radomsko

Wchodzący w skład Poznańskiej Grupy Kapitałowej włocławski Drumet zamierza kupić Metalurgię z Radomska, największego producenta drutu w kraju. Sprzedającym będzie II NFI.

Fabryka Lin i Drutu Drumet już próbowała kupić Metalurgię z Radomska, największego w kraju producenta drutu. Tym razem raczej dopnie swego.

Czekają na UOKiK

— Jesteśmy zainteresowani kupnem Metalurgii, bo widzimy szansę na jej rozwój. To firma z naszej branży i liczymy, że dzięki akwizycji uda się nam poszerzyć asortyment i wykorzystać efekt synergii — wyjaśnia Jerzy Totek, członek zarządu Drumetu.

Według nieoficjalnych informacji, Drumet od blisko roku rozmawia z II NFI, w którego portfelu znajduje się Metalurgia. Jednak dopiero od niedawna negocjacje nabrały tempa. Najbliższe WZA Drumetu ma podjąć uchwałę w sprawie zakupu akcji Metalurgii. Trzy tygodnie temu władze Drumetu złożyły w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów wniosek o wyrażenie zgody na zakup. UOKiK powinien podjąć decyzję w ciągu dwóch miesięcy.

— Jeśli będzie korzystna, już dzień poźniej przystąpimy do szczegółowego audytu Metalurgii. Dopiero po jego przeprowadzeniu będziemy mogli podać jakieś konkrety dotyczące kwoty za zakup spółki oraz pakietu inwestycji — mówi Jerzy Totek.

Muszą wydać 10 mln USD

Nieoficjalnie wiadomo, że przy zakupie Metalurgii w grę wchodzą raczej niewielkie kwoty, nie przekraczające 10 mln zł. W firmie z Radomska konieczne jest bowiem unowocześnienie technologii, w którą nie inwestowano od lat 70. Metalurgia wymaga więc nakładów wielkości do 10 mln USD (40 mln zł).

— Jedno jest pewne — za dużymi nakładami w przypadku Metalurgii muszą pójść kolosalne zmiany organizacyjne — twierdzi Jerzy Totek.

Z jego opinią zgadza się Wiesław Olszak, prezes Metalurgii. Podkreśla, że proste wyroby, takie jak drut czy gwoździe, może produkować każdy. Metalurgii coraz trudniej jest konkurować w Polsce z lokalnymi producentami, którzy mają znacznie niższe koszty. Podobnie jest na rynkach zagranicznych, gdzie Metalurgia lokuje 50 proc. produkcji. Jej wyroby są tam wypierane przez produkty z Ukrainy, Rosji i Chin.

— Dlatego poza gruntowną restrukturyzacją i obniżeniem kosztów firma wymaga przeorientowania produkcji na wyroby bardziej przetworzone. Aby zrealizować ten plan, potrzebne są inwestycje, takie jak np. nowa cynkownia — mówi prezes Olszak.

Jego zdaniem, pozyskanie inwestora byłoby dla kierowanej przez niego spółki bardzo korzystne. Wystarczy porównać wyniki Drumetu i Metalurgii. Drumet po przeprowadzonej modernizacji od kilku lat osiąga zysk netto na poziomie zbliżonym do 10 mln zł, podczas gdy Metalurgia dwa ostatnie lata zakończyła stratą wynoszącą odpowiednio 1,4 mln zł oraz 2 mln zł.