Z różnych badań wynika, że tylko kilka procent polskich przedsiębiorstw rekrutuje pracowników, korzystając z pomocy profesjonalistów z firm doradztwa personalnego. To pokazuje, jak bardzo nasz biznes odstaje od światowych standardów. W Wielkiej Brytanii czy w USA agencje doradztwa personalnego są prawie tak samo liczne jak oddziały banków.
Nasze zapóźnienie stanowi — z jednej strony — powód do smutku, ale z drugiej — napawa optymizmem. Bo widać, ile jest jeszcze do zrobienia, chociażby w zakresie zmiany nawyków pracodawców. Niektórzy z nich myślą, że wystarczy zamieścić ogłoszenie w gazecie, a natychmiast znajdzie się masa chętnych do pracy. Nic bardziej błędnego. Po wejściu Polski do Unii i odpływie fachowców na Zachód często jedynym sposobem rozwiązania problemów kadrowych jest współpraca z firmami doradztwa personalnego.
Outsourcing w zakresie HR nie może jednak prowadzić do tego, że specjaliści działów personalnych poczują się zwolnieni z obowiązku twórczego myślenia i działania. Niektórzy z nich, kiedy pojawiają się najmniejsze bodaj trudności, natychmiast proszą o pomoc konsultantów zewnętrznych. Wyręczają się nimi. Ów zanik samodzielności, pomysłowości i własnej inicjatywy może być tak samo szkodliwy jak niedocenianie lub wręcz lekceważenie firm rekrutacyjnych.
Przemysław Rey
niezależny specjalista ds. HR