Za kwotę do 200 tys. zł można kupić w stolicy tylko kawalerkę, ale mając do dyspozycji o 90 tys. zł więcej, inwestor może się pokusić o nawet prawie trzykrotnie większe lokale oraz te z „wyższej półki”.

Na cieńszy portfel
Według danych Dompress.pl, jednopokojowe mieszkanie w Warszawie — w dodatku w podwyższonym standardzie — można kupić już za około 150 tys. zł.
— Od 156 tys. zł zaczynają się ceny kawalerek na naszym osiedlu Miasteczko Rubikon, składającym się wyłącznie z miniapartamentów o powierzchni od 19 do 49 mkw. — mówi Anna Sitnik, dyrektor działu sprzedaży firmy Dolcan. Dysponując kwotą przekraczajacą 200 tys. zł, w stołecznych kawalerkach można już przebierać.
— Na osiedlu Miasto Wola możemy zaproponować jednopokojowe mieszkanie na parterze za 230 tys. zł, natomiast w inwestycji Dobra Wola II od 265 tys. zł oferujemy mieszkania jednopokojowe o powierzchni około 34 mkw. z oddzielną widną kuchnią — informuje Sławomir Szczakowski, dyrektor ds. sprzedaży w firmie Dantex. J.W. Construction za kwotę do 270 tys. zł sprzedaje w stolicy zarówno kawalerki, jak i mieszkania dwupokojowe do 54 mkw. Takie lokale są dostępne m.in. na osiedlu Zielona Dolina na Białołęce. Natomiast Dolcan proponuje osobom, które mogą wydać 280 tys. zł, dwupokojowe miniapartamenty o powierzchni 37 i 38 mkw. na osiedlu Miasteczko Rubikon. Co ciekawe, dysponując niewiele większą sumą (około 290 tys. zł), można kupić w stolicy nawet mieszkanie trzypokojowe. Taką ofertę ma np. firma Barc Warszawa na osiedlu Tarasy Dionizosa na Białołęce. Na wyjątkowo korzystną ofertę mogą natomiast liczyć osoby zainteresowane zakupem własnego M w podwarszawskich miejscowościach, np. spółka Polnord na Osiedlu Neptun Ząbki ma duży wybór lokali trzypokojowych o powierzchni od 55 mkw., których ceny wynoszą od 250 do 270 tys. zł.
Zastrzyk gotówki
Warto jednak pamiętać, że od początku 2015 r. nabywcy mieszkań muszą mieć minimum 10 proc. wkładu własnego.
— Dwupokojowe mieszkanie na naszym osiedlu Tarasy Dionizosa można kupić już za 203 tys. zł, jednak kupujący muszą zgromadzić ponad 20 tys. zł własnych oszczędności, by myśleć o zakupie. Dlatego większość naszych klientów korzysta z dopłat do kredytów, ponieważ wszystkie lokale na tym osiedlu obejmuje program MdM. Wkład własny do kredytu pokrywa państwowa dopłata, która może sięgać 20 proc. — tłumaczy Wojciech Stisz z firmy Barc Warszawa.
Zainteresowanie rządowym programem dopłat do kredytów wzrosło szczególnie pod koniec 2014 r., kiedy podniosły się limity cen kwalifikujące mieszkania do subwencji, a w Warszawie zwiększyła się pula lokali, z których można było wybierać. Niestety, w całym 2014 r. wykorzystana została jedynie około jedna trzecia kapitału przeznaczonego na dopłaty. Barierą były limity cen metra kwadratowego narzucone przez ustawodawcę. W większości miast tylko najtańsze mieszkania na rynku kwalifikowały się do zakupu w ramach programu. Eksperci prognozują, że w 2015 r. zainteresowanie MdM-em będzie większe. Przyczyn jest kilka, np. rząd planuje zwiększyć dofinansowanie dla rodzin wielodzietnych. Osoby z dwójką i większą liczbą dzieci dostaną większe dopłaty i będą mogły skorzystać z programu nawet, jeśli będą kupować kolejne, a nie pierwsze mieszkanie. Prawdopodobnie rodzinom wielodzietnym przysługiwać będzie także dopłata do większego mieszkania (obecnie tylko do 50 mkw.), a ponadto w ich przypadku nie będzie obowiązywać limit wieku. W tym roku spodziewane jest również dalsze zwiększenie limitów cen, co pozwoli rozszerzyć ofertę mieszkań w poszczególnych miastach. Obecnie w wielu trudno znaleźć lokale, które obejmowałby MdM Dotyczy to zwłaszcza Krakowa, Warszawy i Wrocławia.