Emitenci wypłacający premię z zysku przynoszą wyższe stopy zwrotu zarówno w czasie hossy, jak i bessy, twierdzi towarzystwo funduszy BlackRock. Spółkom dywidendowym trudno porwać wyobraźnię inwestorów.
Na wypłatę premii z zysku decydują się w końcu głównie te przedsiębiorstwa, które mają ograniczone możliwości rozwoju. Logika podpowiadałaby więc, że wyższe stopy zwrotu przynosić będą papiery spółek wzrostowych. Nic z tych rzeczy. Jak oblicza BlackRock, największena świecie towarzystwo funduszy inwestycyjnych, spółki dywidendowe mogą pochwalić się długą historią stóp zwrotu systematycznie wyższych od spółek niewypłacających dywidendy, i to zarówno w czasie hossy, jak i bessy.
W czasie hossy różnica w rocznych stopach zwrotu przekraczała 3 punkty proc. Jeszcze większa była w czasie bessy. Spółki dywidendowe traciły wtedy jedynie 13,5 proc., czyli dwukrotnie mniej niż spółki niewypłacające dywidendy.