Polska nie jest krajem podwyższonego ryzyka — zapewnia Wolfgang Roth, wiceprezes Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI). Na dowód tego deklaruje, że bank co roku będzie angażował nad Wisłą 4 mld zł. Ale tylko w projekty, które nie pachną korupcją.
„Puls Biznesu”: Czy Polska nie zalicza się już do krajów o podwyższonym ryzyku inwestowania?
Wolfgang Roth: Nie, Polska zdecydowanie nie jest krajem podwyższonego ryzyka dla inwestorów. Mamy zaufanie do polskich partnerów, o czym najlepiej świadczy stale rosnące zaangażowanie naszego banku w Polsce. Nie mogę ujawnić szczegółów wszystkich negocjowanych obecnie inwestycji finansowych EBI w Polsce, ale mogę zapewnić, że jesteśmy bardzo pozytywnie nastawieni do tych projektów.
Ile już zainwestował EBI w Polsce?
— Kwota inwestycji EBI w Polsce sięga już 6 mld EUR (24 mld zł). Instytucje ubiegające się o wsparcie EBI najczęściej otrzymują środki na 50 proc. kosztów, jednak pod warunkiem, że realizują określone przez nas cele. Chodzi m.in. o rozwój regionów opóźnionych gospodarczo, poprawę stanu infrastruktury transportowej i telekomunikacyjnej, ochronę środowiska naturalnego, wzmocnienie międzynarodowej konkurencyjności przemysłu czy rozwój sieci transeuropejskich.
Na ile możemy jeszcze liczyć?
— Nasze inwestycje w Polsce sięgają około 1 mld EUR rocznie, zamierzamy podnieść ten poziom. Warunki uzyskania naszych pożyczek są proste — uczciwe przetargi i żadnej korupcji. Potrzebujemy wiarygodnych partnerów.
Jak Pan ocenia obecną sytuację polskiej gospodarki? Co Pana niepokoi — wysoki deficyt budżetowy, bezrobocie czy korupcja?
— Polska gospodarka, podobnie jak inne gospodarki Europy Środkowej i Wschodniej, odczuwa skutki spowolnienia rozwoju w gospodarce niemieckiej. Mam nadzieję, że niemiecka gospodarka znowu nabierze tempa, co powinno dać impuls do szybszego rozwoju także innym gospodarkom regionu. Głównym problemem Polski jest zbyt duży udział sektora rolnego w strukturze gospodarki. Im prędzej ta niekorzystna proporcja się odwróci, tym lepiej. Wielkim atutem jest natomiast wysoka jakość rynku pracy.
Jak jest Pańska opinia na temat stanu przygotowań Polski do członkostwa w Unii Europejskiej?
— Będzie jeszcze wiele konfliktów i trudności. Jestem jednak przekonany, że — podobnie jak Irlandia czy Hiszpania — Polska upora się z wszystkimi problemami i stanie się rzeczywistym partnerem krajów Unii Europejskiej. Kiedy przed laty Irlandia wchodziła w unijne struktury, nikt nie wierzył w jej sukces. Tymczasem dzisiaj kraj ten uchodzi za symbol udanej transformacji gospodarczej, podobnie jak Hiszpania czy Portugalia.