Tradycyjnie sezon ujawniania kwartalnych sprawozdań finansowych w USA
rozpocznie Alcoa reprezentująca branżę metalurgiczną. Po bardzo silnych
wzrostach cen akcji z ostatnich miesięcy nie tylko na amerykańskim parkiecie
znalezienie atrakcyjnie wycenionych papierów wartościowych graniczy z
niemożliwością, ale po zdecydowanym niedoszacowaniu wyników spółek przez
analityków w II kwartale, zachętą dla strony popytowej rynku mogą być podnoszone
rekomendacje i prognozy. Konsensus ekspertów sugeruje, że zyski spółek z branży
finansowej, nieruchomości czy służby zdrowia ukształtują się w okolicy poziomów
sprzed roku lub na niewielkich jednocyfrowych minusach, natomiast głębsze
spowolnienie w III kwartale dotknęło sektor energetyczny.
W Europie decyzję w
sprawie stóp procentowych oraz programów wykupu toksycznych aktywów podejmą w
rozpoczynającym się tygodniu Bank Anglii oraz Europejski Bank Centalny, w Azji
obradować będą władze monetarne Australii i Korei Południowej, ale w każdym
przypadku zmiana obecnych poziomów kosztu pieniądza nie wchodzi w grę. W USA Ben
Bernanke zaprezentuje inwestorom aktualne informacje o bilansie tamtejszego
banku centralnego, a w senacie politycy przystąpią do głosowania budzącej spore
kontrowersje propozycji reformy systemu opieki zdrowotnej. Ponadto dowiemy się
jak w ostatnich tygodniach kształtowała się sprzedaż detaliczna i produkcja
przemysłowa w strefie euro, zatem na brak impulsów do silnych ruchów na rynku
akcji nie można narzekać.
Po płaskim zakończeniu notowań Azji (NIKKEI -0,6
proc., Hang Seng +0,4 proc.), sesja na GPW rozpoczęła się od korekty silnych
piątkowych spadków. Na rynku walutowym rano obserwowaliśmy umacnianie złotego o
ok. 1,4 proc. względem franka i euro oraz o ponad 2 proc. w stosunku do
dolara.
KOMENTARZ PRZYGOTOWAŁ: Łukasz Wróbel, Open Finance