Spółka A.S. Investment zamierza wykupić majątek i znaki handlowe Ekko, upadłego producenta lodów. Na reaktywowanie działalności liczy także drugi bankrut z branży — Augusto. Konkurenci uważają, że kontynuacją działalności obu firm chcą się zająć — choć nie bezpośrednio —osoby odpowiedzialne za ich upadłość.
Syndyk masy upadłościowej szczecińskiej spółki Ekko, do niedawna jednego z największych krajowych producentów lodów, rozstrzygnął drugi przetarg na sprzedaż majątku spółki. Jedyna zainteresowana spadkiem po Ekko była lokalna firma A.S. Investment. Do 5 lutego inwestor musi zapłacić za przejmowany majątek niespełna 6,4 mln zł.
— Wcześniej nie było chętnych, więc musiałem obniżyć cenę. Udało nam się odzyskać z firmy Augusto, z którą miało kooperować Ekko, prawie wszystkie maszyny. Oprócz majątku ruchomego i gruntów nabywca kupi też cztery znaki handlowe Ekko. Akt notarialny zostanie spisany dopiero wtedy, kiedy nabywca wpłaci różnicę między wyznaczoną ceną a wpłaconym wcześniej wadium — mówi Czesław Pająk, syndyk Ekko.
Zdaniem przedstawiciela jednej z firm produkujących lody, wyznaczona cena pozwala bardzo tanio kupić ten majątek.
— To nie więcej niż 30 proc. wartości samej chłodni. Uwzględniając zużycie obiektu i wyposażenia, fabryka jest warta około 30 mln zł — mówi nasz rozmówca.
Zdaniem kilku graczy rynkowych, za spółką, która chce kupić majątek Ekko, stoi także Artur Złotnicki, były właściciel i szef fabryki, który chce reaktywować działalność. Ten zapewnia jednak, że nie ma ze sprawą nic wspólnego.
— Nie interesuję się już produkcją lodów. Nie mam z tą sprawą nic wspólnego. Chcę się zająć handlem w innej branży — twierdzi Artur Złotnicki.
Syndyk potwierdza, że formalnie nie może on być zaangażowany.
— Zgodnie z prawem, nie ma takiej możliwości i ja nic nie wiem o jego udziale — podkreśla Czesław Pająk.
Wiele wskazuje na to, że inny inwestor jest zainteresowany szybką rewitalizacją zbankrutowanego Augusto z Kalisza. Syndyk tej spółki był nieuchwytny, ale faktem jest, że przeniesienie siedziby z Kalisza do podpoznańskiego Lubonia (a tym samym zmiana rejonu i sądu) poskutkowało błyskawicznym, jak na krajowe warunki, przebiegiem sprawy. Syndyk i spółka Trade Partner, która po bankructwie Augusto sprzedawała zapasy z magazynów, na wspólnym spotkaniu dla dystrybutorów krajowych przedstawili projekt nowego logo wyrobów, które mają być produkowane w dawnym Augusto.
— Syndyk zapewnił nawet, że ma prawo dysponować wszystkimi lodówkami na terenie Polski — także tymi, które za swoją własność od dawna uważa Algida. Tam jest taki mętlik prawny, że dopóki wszystko się nie wyjaśni, nie zamierzam kontynuować współpracy i innym też odradzam — ostrzega właściciel firmy dystrybuującej lody.
Chodzi o 12,5 tys. lodówek wydzierżawionych przez Algidę od Credit Lease, za które pod koniec 2001 r. przestało płacić Augusto. W spotkaniu brał też udział Ryszard Tomaszek, były właściciel Augusto, jednak anonimowy przedstawiciel Trade Partner zapewnia, że założyciel fabryki lodów nie bierze udziału w ich projekcie.