Eko-Okna z siedzibą w Kornicach na Śląsku to niekwestionowany numer 1 wśród polskich producentów stolarki otworowej. W 2022 r. (ostatnie dostępne dane) jego przychody wzrosły o ponad 60 proc., sięgając prawie 4,62 mld zł, co oznacza, że były większe niż łączna sprzedaż trzech kolejnych firm z branży.
Okienny lider jest jednak potężnie zadłużony. Co więcej, jego dług bardzo szybko rośnie: na koniec 2022 r. wynosił 603 mln zł. To prawie trzy razy więcej niż rok wcześniej. W połowie minionego roku firma zawarła z konsorcjum banków umowę kredytową na prawie 1,6 mld zł, a pod koniec 2023 r. planowała kolejną jej transzę o wartości 1,2 mld zł. Zarząd deklarował też, że wart ponad 4 mld zł plan inwestycyjny na lata 2022-24 w 80 proc. ma być sfinansowany z kredytów. Pożyczka, jaką Eko-Okna właśnie zaciągają w EBOR-ze, ma być przeznaczona na budowę czterech zakładów produkcyjnych, w których ma powstawać stolarka otworowa z PCW oraz z drewna. EBOR informuje, że inwestycja jest realizowana w ramach pakietu finansowania konsorcjum sześciu banków.
Eko-Okna obiecują, że proces produkcyjny będzie spełniał wyższe cele dotyczące zrównoważonego rozwoju. Produkty będą miały najwyższe parametry izolacyjne, a co najmniej połowa wykorzystywanej przez firmy energii elektrycznej będzie pochodzić z OZE.
„Nasza współpraca z Eko-Oknami wpisuje się w nasze strategiczne priorytety w Polsce” — mówi Elisabetta Falcetti, dyrektor regionalna EBOR na Polskę i kraje bałtyckie, cytowana w komunikacie banku.
— To wsparcie toruje nam drogę do dalszej obecności międzynarodowej i zwiększania naszych mocy produkcyjnych — deklaruje Andrzej Juszczyński, członek zarządu i dyrektor finansowy Eko-Okien.