Jest szansa na ożywienie handlu na polskim rynku zbóż. Wysoką podaż ziarna może rozładować eksport, do którego szykuje się wiele firm handlowych. To z kolei powinno zagwarantować zmniejszenie podaży i wzrost cen na krajowym rynku. Wszystko rozstrzygnie się w najbliższych tygodniach. Jednak już teraz wiadomo, że prace nad uruchomieniem eksportu pszenicy są zaawansowane. Podyktowane jest to wysokimi zbiorami oraz niską ceną zbóż na krajowym rynku. Na szczęście jesteśmy świadkami niższych zbiorów w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie oraz Australii. To z kolei powoduje, że światowe ceny pszenicy utrzymują się na wysokim poziomie. Na giełdzie w Chicago za pszenicę w kontraktach na grudzień trzeba zapłacić ponad 600 zł za tonę. Tymczasem krajowe notowania tego zboża oscylują na poziomie 440 zł.
Taka różnica stwarza poważną szansę uruchomienia eksportu naszego ziarna. Wszystko na to wskazuje, że do eksportu przygotowane jest 500-600 tys. ton pszenicy. Jednak o tym, ile ostatecznie uda się wywieźć tego zboża z kraju, zdecydują dalsze notowania na światowych giełdach oraz relacje euro i dolara do złotego.