Rosja i Białoruś to byli duzi partnerzy handlowi Ukrainy. W 2021 r. wartość importu towarów z Rosji do Ukrainy przekroczyła 6 mld dolarów, a z Białorusi – 4,8 mld dolarów. Od czasu rozpoczęcia wojny wymiana handlowa pomiędzy Ukrainą a Rosją i Białorusią praktycznie nie istnieje. Nawet jeśli te kraje podpiszą porozumienie pokojowe, relacje handlowe między nimi nie wrócą już do stanu sprzed wojny.
– Taka sytuacja rodzi szansę dla polskich producentów i eksporterów. Gdyby wypełnili oni powstałą po Rosji i Białorusi lukę, Ukraina mogłaby awansować do grona największych partnerów eksportowych Polski – mówi Jakub Makurat, menedżer w firmie Ebury.
Ukraiński rząd przygotował wiele ułatwień dla importerów. Zgodnie z dekretem prezydenta tego kraju oraz innymi rozporządzeniami ukraińskiego rządu, lokalni importerzy mogą korzystać z uproszczonej odprawy towarów, bez cła, VAT czy podatku akcyzowego.
– Znacznie uproszczone zostały również zasady kontroli fitosanitarnej. Oczywiście ułatwienia nie objęły dostaw z Rosji i z Białorusi. Zgodnie ze zmianą w ukraińskiej Ordynacji podatkowej nowe przepisy nie dotyczą bowiem towarów sprowadzanych z państw uznanych za agresorów przeciwko Ukrainie – mówi Volodymyr Lisnyi, partner we lwowskim oddziale kancelarii prawnej Axelo.
Sposoby ograniczania ryzyka
Polskie firmy mają szansę zastąpić dostawców np. produktów z tworzyw sztucznych. W 2021 r. wartość ukraińskiego importu z Rosji w tej branży przekroczyła 351 mln dolarów. Możliwość przejęcia części rynku istnieje też choćby w sektorze wyrobów z drewna: w 2021 r. ukraińscy producenci kupili z Rosji towary za ok. 36 mln dolarów, a z Białorusi – za 135 mln dolarów.
– Można spodziewać się również rozwoju handlu produktami spożywczymi – wystarczy wspomnieć tu o wyrobach mlecznych, których import do Ukrainy z Białorusi wyniósł w 2021 r. ok. 33,5 mln dolarów – zwraca uwagę Jakub Makurat.
Przestrzega jednak, że polscy eksporterzy, którzy mimo stanu wojennego kontynuują współpracę z ukraińskimi partnerami handlowymi bądź zamierzają ją rozpocząć, powinni pamiętać o sposobach ograniczania ryzyka. Warto rozważyć przede wszystkim rozliczanie transakcji z wykorzystaniem zabezpieczeń prawnych udzielanych przez podmioty z innych jurysdykcji. Można też zabezpieczyć rozliczenia należności w formie dodatkowego poręczenia przez inny podmiot albo postawić na rozliczenia za pomocą przedpłaty czy choćby zmniejszyć limity kupieckie. Nie bez znaczenia jest także zabezpieczenie kursu walutowego. Ponadto warto weryfikować zapisy umowne z kontrahentem, w szczególności postanowienia dotyczące działania siły wyższej, którą jest wojna.
Inwestycje stanęły
W obecnych warunkach znacznie trudniejsze niż eksport jest inwestowanie w Ukrainie. Fabrykom nie jest łatwo działać nie tylko na wschodzie tego kraju, ale nawet na z pozoru bezpieczniejszym obszarze przy granicy z Polską. Przedsiębiorcy nie mogą liczyć na wsparcie ze strony ubezpieczycieli, którzy nie podejmują się współpracy przy nowych projektach. To stanowi realny problem chociażby dla producentów, którzy finansują zakup nowych maszyn kredytami i leasingiem – bez odpowiedniego ubezpieczenia nie mogą przetransportować ich do swoich zakładów na terenie Ukrainy.
– Najpewniej dopiero zakończenie rosyjskiej agresji w połączeniu z przyspieszeniem prac nad przyjęciem Ukrainy do Unii Europejskiej zachęcą inwestorów zagranicznych do zaangażowania kapitału w kraju zniszczonym działaniami wojennymi. Nie ma wątpliwości, że ten proces będzie wymagał także wsparcia instytucji międzynarodowych – mówi Jakub Makurat.