Eksportowa korrida

Bartek GodusławskiBartek Godusławski
opublikowano: 2015-07-07 22:00

Polski biznes złapał byka za rogi. Za chwilę powitamy Hiszpanię w top 5 naszych rynków eksportowych, a firmy już myślą, jak sięgać dalej

Płacz po Rosji nie trwał długo. Gdy dla polskiego eksportu zatrzasnęły się wrota na Wschodzie, firmy zapukały do wielu innych drzwi. Na razie najszerzej otwierają je Hiszpanie.

— Półwysep Iberyjski będzie w najbliższych miesiącach jednym z popularniejszych rynków zbytu dla towarów z Polski. Stwierdzam to nie tylko na podstawie dotychczasowych wolumenów, ale też pytań naszych klientów. Wydaje się, że Hiszpania powoli zmierza w kierunku pierwszej piątki odbiorców polskich towarów — ocenia Robert Antczak, odpowiedzialny za rozwój biznesu międzynarodowego w Banku Zachodnim WBK.

Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że szczytem możliwości jest wejście Hiszpanów do pierwszej dziesiątki. Od lat byli blisko, ale przebojem wdarli się dopiero w tym roku. Ze wzrostem od stycznia do kwietnia o ponad 22 proc. usadowili się na 7. miejscu wśród odbiorców naszego eksportu. Apetyty są jednak znacznie większe.

Wzrost napędza handel

Gospodarka hiszpańska kryzys żegna z przytupem. Po kilku latach recesji w ubiegłym roku na Półwyspie Iberyjskim pojawił się wzrost — na razie umiarkowany, bo zaledwie o 1,4 proc., ale zdaniem ekspertów z Komisji Europejskiej, już w tym roku tempo będzie dwa razy szybsze.

— Przewidywałem wyraźną poprawę sytuacji gospodarczej na Półwyspie Iberyjskim, ale dane są nawet lepsze od prognoz. Hiszpanie wprowadzili wiele reform strukturalnych, dotyczących m.in. rynku pracy, i wygląda na to, że mają one silne, pozytywne przełożenie na tempo wzrostu — podkreśla Marcin Luziński, ekonomista BZ WBK. W takich okolicznościach warunki do interesów dla polskich firm rysują się w jasnych barwach, a strumień polskiego eksportu powinien popłynąć wartko.

— Dwucyfrowe stopy wzrostu będziemy mogli zobaczyć także w kolejnych kwartałach. Na razie najbardziej korzystają na tym eksporterzy mięsa, wyrobów tytoniowych, chemicznych, metalurgicznych i sektora auto-moto — uważa Marcin Luziński.

Wszędzie nas pełno

Chociaż eksport pod słońcem Hiszpanii czuje się szczególnie komfortowo, to na innych rynkach firmy też odnoszą sukcesy. Coraz lepiej wypadamy w Holandii. Szczególnie cenią tam naszą elektronikę i RTV oraz produkty mineralne — głównie oleje. Mocni jesteśmy także w eksporcie mebli i elementów wyposażenia wnętrz oraz mięsa. Jeszcze rok temu między styczniem a kwietniem ten rynek miał 4,1 proc. udziału w eksporcie znad Wisły, a w tym roku ma już 4,6 proc.

— W przypadku głównych partnerów handlowych nawet umiarkowane przyrosty procentowe udziału w naszym eksporcie przekładają się na bardzo duże kwoty bezwzględne — zwraca uwagę Piotr Dylak, dyrektor ds. finansowania handlu BZ WBK. Raz zdobytych okopów też nie oddajemy — sprzedaż na nasze największe rynki zbytu też rośnie — do Niemiec o 9 proc. (wzrost w okresie styczeń-kwiecień r/r), do Wielkiej Brytanii o 10,5 proc., a do Czech o 13,1 proc.

— W ciągu zaledwie czterech miesięcy tego roku na rynek niemiecki polskie firmy wyeksportowały towary warte o ponad 6,8 mld zł więcej niż w tym okresie rok temu — mówi Piotr Dylak. Krajowy biznes patrzy już jednak dalej. Jak podkreślają eksperci, coraz więcej eksporterów bierze na celownik Bliski i Daleki Wschód, Afrykę i Amerykę Południową. © Ⓟ