Dla katowickiej Elektrobudowy Rosja i Ukraina to bardzo ważne rynki, o które warto walczyć. Jeszcze dwa tygodnie temu w każdym z nich miała po jednej spółce w partnerstwie z lokalnymi biznesmenami. Po aneksji Krymu ma dwie spółki, ale tylko w Rosji. — Na razie nie zauważamy bezpośrednich, istotnych konsekwencji dla naszej sytuacji, ale one z pewnością nastąpią — mówi Jacek Faltynowicz, prezes Elektrobudowy.
![ROZDZIELNICA NA WSCHÓD: Mimo że Elektrobudowa wpadła w tryby wielkiej polityki, prezes Jacek Faltynowicz o rynkach wschodnich myśli ciepło. Liczy, że w Rosji, Białorusi, Kazachstanie i Ukrainie zawojuje około 30 proc. rynku opracowaną właśnie rozdzielnicą Optima 145. Spółka przez cztery lata zainwestowała w jej projekt 13 mln zł. [FOT. GK] ROZDZIELNICA NA WSCHÓD: Mimo że Elektrobudowa wpadła w tryby wielkiej polityki, prezes Jacek Faltynowicz o rynkach wschodnich myśli ciepło. Liczy, że w Rosji, Białorusi, Kazachstanie i Ukrainie zawojuje około 30 proc. rynku opracowaną właśnie rozdzielnicą Optima 145. Spółka przez cztery lata zainwestowała w jej projekt 13 mln zł. [FOT. GK]](http://images.pb.pl/filtered/0ebc8b70-f34f-457e-98a5-21fe88e52de6/3a91b1b4-58d2-58f6-96b1-1a4a0d00d15d_w_830.jpg)
Elektrobudowa Ukraina, w której Elektrobudowa ma 62 proc. udziałów, jest zarejestrowana w Sewastopolu. Zatrudnia 18 osób (to głównie spółka handlowa), w ubiegłym roku dała 19 mln zł przychodów oraz 600 tys. zł czystego zysku. Natomiast w rosyjskiej spółce Vector, która sprzedaje i produkuje urządzenia elektrotechniczne, Elektrobudowa ma 49 proc. W 2013 r. wypracowała 123 mln zł przychodów i 6,8 mln zł czystego zysku (z czego 3,4 mln zł przypadło na Elektrobudowę).
— Trzeba pamiętać, że przez te spółki również Elektrobudowa sprzedaje swoje wysokomarżowe produktyna tamte rynki — mówi Jacek Faltynowicz. Ukraińskim wyzwaniem jest przeniesienie spółki zależnej do Kijowa lub Charkowa, rosyjskim — porozumienie z Aleksiejem Czałym, który kontroluje 51 proc. udziałów w Vectorze, a niedawno wypłynął w otoczeniu Władimira Putina i został merem Sewastopola.
— Nie mamy z nim kontaktu, ale analizujemy taką sytuację, że naszemu partnerowi nie będzie już po drodze robienie interesów z Polakami. W razie problemów Elektrobudowa ma prawo pierwokupu jego udziałów — mówi Jacek Faltynowicz.
Zeszłoroczne zyski obu zagranicznych spółek mają zostać w całości wypłacone akcjonariuszom. W Rosji walne już taki wniosek przegłosowało, ale na Ukrainie pojawił się problem proceduralny. Statut Elektrobudowy Ukraina mówi, że zgromadzenie akcjonariuszy może się odbyć „w siedzibie spółki na Ukrainie”.
Prawnicy analizują, czy Sewastopol jeszcze się do tej definicji pasuje. W zeszłym roku Elektrobudowa wypracowała 905,6 mln zł skonsolidowanych przychodów i 17,6 mln zł zysku netto. Najgorzej wypadł segment przemysłu — 24 mln zł straty operacyjnej.
Zarząd jeszcze nie jest w stanie dokładnie określić, jak kryzys wschodni wpłynie na spółkę, dlatego opóźnił publikację prognoz na koniec kwietnia. Analitycy DM PKO BP rekomendują jednak kupowanie jej akcji.
— Za spółką przemawia ekspozycja na — miejmy nadzieję — budzący się rynek energetyczny i niezły bilans. Kolejne znaczące odpisy w segmencie przemysłowym byłyby dużym ciosem dla wiarygodności spółki. Nie spodziewam się, że się powtórzą, choć sam segment jeszcze przez jakiś czas będzie obciążał spółkę kosztami — mówi Piotr Łopaciuk z DM PKO BP.