Już 12 na 100 sprzedawanych w UE nowych samochodów ma napęd czysto elektryczny. To niewiele mniej niż w przypadku diesla. W Polsce jest nieco inaczej.
Europejski rynek nowych aut skurczył się w 2022 r. o ponad 4 proc. Zarejestrowano blisko 11,29 mln samochodów. Urósł za to udział samochodów napędzanych wyłącznie prądem. W minionym roku przybyło ich ponad 1,12 mln, o 28 proc. więcej niż rok wcześniej. Takie auta mają już 12,1 proc. udział w unijnym rynku nowych samochodów. Wzrost sprzedaży elektryków odnotowano niemal wszędzie. Na największym rynku, w Niemczech, elektryczny segment urósł o ponad 32 proc. (471,4 tys. rejestracji), a we Francji o 25 proc. (203,1 tys). Włochy to jedyny rynek UE, na którym odnotowano spadek wynoszący blisko 27 proc. Włosi zarejestrowali tylko 49,2 tys. nowych elektryków wobec 67,3 tys. w 2021 r. W Polsce przybyło w zeszłym roku ponad 11,3 tys. elektrycznych samochodów, czyli o prawie 60 proc. więcej niż rok wcześniej.
W 2022 r. zarejestrowano w UE prawie 847,2 tys. hybryd typu plug-in (+1,2 proc . r\r) oraz blisko 2,1 mln klasycznych hybryd (+8,6 proc. r/r). Klasyczne hybrydy odpowiadają już za 22,6 proc. unijnego rynku nowych aut. Do plug-inów należy natomiast 7,7 proc. rynku.
Reszta rynku, nadal należy do tradycyjnych silników, przede wszystkim na benzynę. W 2022 r. w UE zarejestrowano ponad 3,37 mln samochodów benzynowych, o blisko 13 proc. mniej niż rok wcześniej. Spadek liczby rejestracji odnotowano na niemal wszystkich rynkach. W Niemczech rok zakończono na 11 proc. minusie (863,5 tys. rejestracji), we Francji spadek sięgnął 15 proc. (568,9 tys.), a we Włoszech 16 proc. (365,5 tys.). Polski rynek nie odstaje pod tym względem od innych: zarejestrowano na nim blisko 203,1 tys. aut z silnikiem benzynowym, czyli o 12,5 proc. mniej niż w 2021 r. Łącznie samochody z silnikiem benzynowym mają 32,5 proc. udziału w rynku (rok wcześniej było to 35,5 proc.).
Jeszcze szybciej kurczy się sprzedaż aut z silnikami wysokoprężnymi - również dlatego, że oferta jest coraz bardziej skąpa. W całej UE nie ma rynku, na którym sprzedaż aut z takimi silnikami by rosła. Zniżki są w większości dwucyfrowe. W Niemczech sprzedaż aut z dieslem pod maską spadła o 10 proc. (427,3 tys.). We Francji przybyło 239,1 tys. tak napędzanych aut, a to oznacza, że diesel cieszył się o aż 31 proc. mniejszym zainteresowaniem niż rok wcześniej. W Polsce zarejestrowano niespełna 46,5 tys. diesli, o 15 proc. mniej niż w 2021 r. Cały unijny rynek nowych aut z dieslem liczył w 2022 r. ponad 1,52 mln sztuk (20 proc. r/r). Oznacza to, że na koniec minionego roku silniki wysokoprężne miały tylko 16,4 proc. udziału w rynku, o ponad 3 p.p. mniej niż rok wcześniej. Reszta rynku (niespełna 10 proc.) to auta zasilane gazem ziemnym, LPG.
Ciekawie prezentuje się zestawienie najbardziej „zelektryfikowanych” rynków.
Liderem jest Norwegia z udziałem elektryków w sprzedaży nowych aut na poziomie ponad 79 proc. O drugą pozycję walczą Islandia (33,4 proc.) i Szwecja (33 proc.). Ponad 20-procentowy udział elektryków mają też Holandia i Dania. Na największym rynku europejskim, czyli w Niemczech, udział elektryków wynosi blisko 18 proc. Polska zajmuje w tym zestawieniu 28. pozycję (ex aequo z Grecją) z udziałem aut elektrycznych na poziomie 2,7 proc. Gorzej pod tym względem jest tylko w Czechach (2 proc.) i na Słowacji (1,8 proc.).
