Ministerstwo Klimatu i Środowiska wprowadzi możliwość znakowania worków na odpady. Dzięki ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach łatwiej będzie sprawdzić, czy i jak mieszkańcy, zwłaszcza budynków wielolokalowych, segregują śmieci. Jednym z narzędzi ułatwiających selektywną zbiórkę i kontrolę odpadów jest ELMO, czyli elektronicznych licznik miejskich odpadów. Jest elementem systemu, który został wdrożony w Ciechanowie. Jego dostawca, firma T-Master, liczy, że będzie działał także w innych miejscowościach. Wśród specjalistów nie brakuje tych, którzy obawiają się kosztów kodowania.
— W Polsce powstają pierwsze projekty, np. system indywidualnej segregacji odpadów w Ciechanowie, lecz trudno przewidzieć, czy mają szansę na wdrożenie na szerszą skalę. Oprócz identyfikacji pochodzenia odpadów z lokalu konieczne jest również stworzenie sposobu weryfikacji zawartości worków odebranych z mieszkań i realizowania wymogów w zakresie segregowania. W rezultacie koszt wdrożenia i obsługi z całą pewnością nie przyczyni się do obniżenia opłat za gospodarowanie odpadami ponoszonych przez mieszkańców — uważa Sławomir Ochliński, dyrektor zespołu kontraktów dywizji usług środowiskowych w spółce FBSerwis.
Jakub Sprusiński, dyrektor ds. rozwoju produktu i sprzedaży w firmie T-Master, informuje, że koszt wdrożenia systemu wynosi 2,5-5 proc. budżetu inwestycyjnego gminy, w której mieszka 40-50 tys. mieszkańców. W Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej można otrzymać 15-letnią pożyczkę na finansowanie systemów ułatwiających segregację odpadów. Już w ubiegłym roku ruszył nabór wniosków w programie, w którym samorządy mogą otrzymać 50 proc. dofinansowania oraz pożyczkę z możliwością jej 30-procentowego umorzenia. Na takie inwestycje być może będzie także dostępne finansowanie z rozpoczynającej się perspektywy unijnej.
Śmietnik na telefon
Według niego system znacznie ułatwi selektywną zbiórkę odpadów i zachęci mieszkańców do segregacji. Na jednym z ciechanowskich osiedli, na którym został wdrożony, korzysta z niego 95 proc. lokatorów.
— System wykorzystuje indywidualne kody QR, które mieszkańcy naklejają na worki z segregowanymi odpadami — mówi Jakub Sprusiński.
Po zbliżeniu worka z kodem do czytnika, automatycznie otwiera się klapa pojemnika, do którego wrzucamy odpady. To korzystne rozwiązanie zwłaszcza w pandemii, bo nie trzeba go dotykać. System waży oraz rejestruje to, ile i jakie śmieci wrzucamy. Dzięki temu łatwiejsza jest kontrola i sprawdzenie prawidłowości ich segregacji. Mieszkańcy mogą też otrzymywać informacje, czy segregują poprawnie, lub upomnienia, jeśli robią to niewłaściwie.
— Może za kilka lat, kiedy władze samorządowe przekonają się, że mieszkańcy właściwie segregują odpady, możliwa będzie ewolucja systemu pozwalająca na otwieranie śmietników i rejestrację odpadów za pomocą kart RFID czy NFC w telefonie lub smartwatchu [systemy identyfikacji radiowej — red.] — mówi Jakub Sprusiński.
Otwieranie koszy telefonami działałoby podobnie jak system biletów elektronicznych, które okazujemy w pociągach czy samolotach. Dzięki niemu nie będzie konieczne naklejanie kodów na worki, a mieszkańcy będą mogli wrzucać nawet pojedyncze butelki i inne odpady, przy okazji wyjścia do sklepu czy do garażu.

System może też pełnić rolę minipunktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK). Obecnie gminy mają obowiązek budowy co najmniej jednego PSZOK na swoim terenie. Zazwyczaj są one zlokalizowane na obrzeżach miejscowości. Jeśli więc mieszkańcy chcą wyrzucić zużyty sprzęt, np. suszarkę do włosów, baterie czy akumulatory, muszą jechać do PSZOK, czekać na odbiór przez firmę odpadową albo szukać sklepu, który odbierze urządzenie podczas zakupu nowego. Tymczasem T-Master może na osiedlach czy w miastach umieszczać kosze, do których mieszkańcy będą wrzucać takie odpady.
Odpadomat w sklepie
System może być wykorzystywany nie tylko na osiedlach mieszkaniowych, ale także w biurach czy centrach handlowych. Działające w nich firmy generują różną wielkość odpadów, więc mogą znaleźć się chętni, by indywidualnie rozliczać ich odbiór. Dla firm handlowych T-Master ma także dodatkowe rozwiązanie — np. w sklepie Restore, w warszawskiej galerii Rondo Wiatraczna, uruchomił punkt zbiórki noszonych ubrań. Wrzucające je osoby mogą otrzymać kod, dzięki któremu w sklepie zrobią tańsze zakupy.
Znakowanie worków to tylko jeden z elementów programu segregowania odpadów. W Ciechanowie został wdrożony cały system selektywnego zbierania i identyfikacji odpadów. Polska musi spełnić unijne wymagania dotyczące poziomu recyklingu odpadów, dlatego niezbędne jest wdrażanie programów ułatwiających segregację śmieci. Z wypełnienia unijnych zobowiązań będzie rozliczana administracja rządowa, a nie samorządy. Ważne jednak jest tworzenie przez rząd przepisów i programów finansowych motywujących gminy do inwestycji w systemy selektywnej zbiórki. Program NFOŚiGW może być taką zachętą, ale ile gmin zechce z niej korzystać, trudno prognozować. Wszystko zależy od szczegółowych rozwiązań dotyczących przyznawania dotacji oraz możliwości finansowych samorządów.