Prace na emisją akcji Hutmenu nabierają tempa. Spółka wie, co zrobi z pieniędzmi, ale nie wie jeszcze, kiedy je zgarnie z rynku.
Wrocławski Hutmen, spółka z grupy Impexmetalu, zajmująca się m.in. produkcją rur miedzianych, wybrała już biuro maklerskie i kancelarię prawną, które pomogą przeprowadzić publiczną emisję akcji.
— Rozpoczęliśmy prace nad prospektem emisyjnym. Chcemy je skończyć jak najszybciej, bo zamierzamy spłacić zadłużenie, a nie ponosić koszty jego obsługi. Konkretnych terminów jeszcze nie mamy — mówi Mieczysław Wicherski, kierownik biura zarządu Hutmenu.
W 2003 r. spółka otrzymała ponad 40 mln zł kredytu od Impexmetalu. Pieniądze posłużyły na zakup od spółki matki firm zajmujących się przetwórstwem miedzi.
— Nie chcemy ograniczać wielkości emisji tylko do wysokości tej pożyczki. Zamierzamy wykorzystać sytuację i pozyskać kapitał na inwestycje. Dlatego też emisja będzie opiewała na kwotę znacznie większą niż 50 mln zł — zapowiada Mieczysław Wicherski.
Wcześniej Impexmetal zapowiadał, że jest gotów zagwarantować emisję w całości. Oznacza to, że jeśli nie znajdą się inni chętni na walory, spółka obejmie całość papierów, a jej udział w kapitale wzrośnie do ponad 70 proc. Obecnie Impexmetal kontroluje nieco ponad 50 proc. kapitału i głosów wrocławskiej firmy.
Po emisji Hutmen nie będzie się długo zastanawiał, co zrobić z pieniędzmi.
— Zamierzamy rozbudować moce i zwiększyć elastyczność linii produkcyjnych. Oferujemy produkty niszowe i musimy szybko reagować na zmiany na rynku — tłumaczy Mieczysław Wicherski.
Spółka podsumowała już pierwszy kwartał. Niespodzianek być nie powinno.
— Jesteśmy zadowoleni — mówi jedynie szef biura zarządu.
W 2003 r. Hutmen zarobił 3,4 mln zł przy 305 mln zł przychodów ze sprzedaży.
Podpis: Marcin Goralewski