Energetyczna dwubiegunowość

Jacek ZalewskiJacek Zalewski
opublikowano: 2015-10-28 22:00

Środowa wizyta Andrzeja Dudy w Paryżu miała pechowy kontekst terminowy.

Tuż przed nią, w poniedziałek, prezydent zawetował ustawę o ratyfikacji przez Polskę przyjętej w Ad-Dausze w 2012 r. poprawki do protokołu z Kioto z 1997 r. Jej zatwierdzenie przedłużyłoby na lata 2013–20 związanie Polski protokołem, zobowiązującym do redukcji w latach 2008-12 emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 5 proc. w porównaniu z 1990 r. Dla prezydenta Francoisa Hollande’a to czytelna zapowiedź postawy nowych władz Polski na ONZ-owskim szczycie COP21 w Paryżu, który odbędzie się od 30 listopada do 11 grudnia. Jego ustalenia miałyby zastąpić Kioto, a dla gospodarza osiągnięcie sukcesu to sprawa ambicji oraz politycznego życia lub śmierci.

Bloomberg, MW

Struktura paliwowa naszej węglowej energetyki jest biegunowo różna od francuskiej. Tam dominują elektrownie jądrowe i Francja, w odróżnieniu od Niemiec, absolutnie nie ma zamiaru się z atomówek wycofywać. Dlatego w kwestii ograniczenia emisji gazów interesy gospodarek obu państw są całkowicie rozbieżne. Andrzej Duda w Paryżu podkreślił, że problem klimatu musi być rozpatrywany z uwzględnieniem interesów poszczególnych państw, i przekierował szanse sukcesu COP21 na porozumienie opornych gigantów, którzy przez lata ani myśleli podporządkować się Kioto. Wymienił Stany Zjednoczone, Chiny, Indie, Rosję, Brazylię. Wobec takich trucicieli cóż znaczy Polska, która od 1990 r. dokonała przecież ogromnego wysiłku redukcyjnego.

Obaj prezydenci w kwestii klimatu wygłosili okrągłe formuły dyplomatyczne i pozostali przy swoich stanowiskach. No cóż, pół roku po paryskim COP21 zbierze się w Warszawie szczyt NATO, wobec którego gospodarz Andrzej Duda formułuje konkretne postulaty regionalne i stricte polskie. Jednym z najważniejszych decydentów będzie wtedy Francois Hollande…