Energetyka może wykorzystać sprawdzone już wzory

Yves Lhullier
opublikowano: 1999-10-28 00:00

Yves Lhullier: Energetyka może wykorzystać sprawdzone już wzory

NIEUCHRONNE PRZEMIANY: Koszt wytworzenia energii stanie się jednym z głównych czynników rozwoju, a często nawet przetrwania poszczególnych zakładów — przewiduje Yves Lhullier. fot. Grzegorz Kawecki

W dobie postępującej integracji europejskiej, a zarazem zmian zachodzących w światowej elektroenergetyce, branżę tę czekają w Polsce ogromne wyzwania. Państwowe dotychczas przedsiębiorstwa, mające niekwestionowany monopol na dostarczanie energii elektrycznej, już niebawem będą musiały przygotować się do działania w warunkach ostrej konkurencji rynkowej. Koszt wytworzenia stanie się jednym z głównych czynników rozwoju, a często nawet przetrwania poszczególnych zakładów. Tymczasem niektóre polskie elektrownie i elektrociepłownie są obecnie niedoinwestowane i wymagają kapitalnego remontu. Może to doprowadzić do znacznego ograniczenia możliwości zbytu energii przez najdroższych producentów, a w konsekwencji nawet do ich upadku.

WOBEC BRAKU niezbędnych kapitałów w budżecie państwa i w samych przedsiębiorstwach, najlepszym wyjściem jest ich częściowa lub całościowa prywatyzacja. Dużą rolę w tych działaniach mogą odegrać bezpośrednie inwestycje zagraniczne. Dlatego też warto przyjrzeć się, jak światowy rynek elektroenergetyczny obecnie wygląda i w jakim kierunku idą jego zmiany.

SĄ ONE efektem dwóch głównych czynników. Z jednej strony — rośnie popyt na energię elektryczną, a z drugiej — w wielu krajach odchodzi się od centralnego regulowania cen energii. Światowe tendencje w wytwarzaniu, przesyle i handlu energią elektryczną zmierzają do regulacji popytu i podaży bardziej przez zasady wolnego rynku niż przez interwencję państwa. Efektem tego są coraz liczniejsze przetargi na budowę nowych elektrowni oraz na zakup udziałów kapitałowych w prywatyzowanych przedsiębiorstwach. Tak inwestują między innymi duże energetyczne koncerny. Aktualnie moc wszystkich elektrowni świata wynosi 3200 GW, w tym 1000 GW w krajach rozwijających się. W roku 2020 ma ona wynosić 5500-6500 GW, w tym 2700-3500 GW w krajach rozwijają- cych się.

WE FRANCJI ceny sprzedaży energii należą do najniższych w Europie i regularnie spadają od kilku lat, chociaż rynek znajduje się w przeważającej części w rękach jednej firmy — ElectricitŽ de France (EDF). Świadoma polityka gospodarcza tego kraju przeciwdziała wzrostowi kosztów importu paliw oraz zmierza do zminimalizowania ryzyka przerw w zaopatrzeniu w energię. Z uwagi na praktyczny brak zasobów węgla i niewielkie ilości złóż gazu, Francja przyjęła strategię wykorzystania swoich zasobów wodnych i rozwoju energetyki jądrowej. Ośrodki naukowo-badawcze udoskonaliły istniejące lub wynalazły nowe technologie, umożliwiające wykorzystywanie energii elektrycznej po kosztach niższych od kosztów stosowania innych nośników energii — zarówno do ogrzewania, klimatyzacji czy dostarczania ciepłej wody, jak i do produkcji wszelkich towarów. Sprzedawcy konkurencyjnych nośników nie pozostali bezczynni, co przyniosło znaczne zwiększenie efektywności energetycznej kraju. Obecnie wprowadzanie w życie dyrektyw europejskich otwiera francuski rynek energii elektrycznej dla innych operatorów. Pierwszy etap dotyczy 20 proc. tego rynku — wielcy odbiorcy (zużywający ponad 40 GWh rocznie) będą mieli możliwość swobodnego wyboru dostawcy.

W POLSCE koncern EDF ma 58 proc. akcji elektrociepłowni w Krakowie i zamierza uczestniczyć w przetargach prowadzonych w ramach programu prywatyzacji sektora energetycznego. Francuski koncern już złożył ofertę zakupu akcji największego w Polsce dostawcy ciepła komunalnego, czyli Elektrociepłowni Warszawskich. Analizuje także sprawę prywatyzacji elektrociepłowni w Gdańsku, a w najbliższej przyszłości jest zainteresowany prywatyzacją innych elektrowni.

Yves Lhullier jest dyrektorem polskiego przedstawicielstwa ElectricitŽ de France