ES-System liczy na Wschód

[ANP]
opublikowano: 2012-03-06 00:00

Oświetleniowa spółka postawi na eksport, by zapełnić lukę po kontraktach na EURO 2012.

Za dwa tygodnie oświetleniowy ES-System opublikuje wyniki za 2011 r. Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami spółki, powinny być lepsze niż osiągnięte w 2010 r. 162 mln zł przychodów i 11 mln zł zysku netto. Trudniejszy może się okazać ten rok.

— Zakładamy, że popyt może być gorszy niż w 2011 r. — mówi Bogusław Pilszczek, prezes ES-Systemu. Ma to związek m.in. z kończącymi się zleceniami na EURO 2012, które ES-Systemowi przyniosły w ostatnich latach około 20 mln zł sprzedaży. Na razie poziom zamówień giełdowej firmy jest o 15 proc. wyższy w kraju i za granicą niż w tym samym okresie rok wcześniej. W dużej mierze to efekt przesunięć zleceń z 2011 r.

— Sytuacja w IV kwartale pokazała, że rynki są rozchwiane. Dlatego kilka kontraktów za ponad 5 mln zł przesunęło się na pierwszy i drugi kwartał tego roku (m.in. oświetlenie dwóch dworców PKP, galerii handlowej w Kielcach i terminalu w Modlinie) — mówi Bogusław Pilszczek.

Receptą spółki na trudny 2012 r. ma być umocnienie za granicą. W 2011 r. eksport stanowił około 23 proc. w przychodach spółki.

— W tym roku chcemy, by wzrósł o kilka punktów procentowych. Liczymy na nawiązanie kontaktów handlowych na kwietniowych targach branży we Frankfurcie. Po ich zakończeniu przygotujemy strategię rozwoju eksportu, którą przedstawimy pod koniec czerwca — mówi prezes ES-Systemu. Nadzieje wiąże m.in. z rynkami wschodnimi.

— W Rosji w czwartym kwartale zanotowaliśmy czterokrotny wzrost sprzedaży — mówi Bogusław Pilszczek.