Piotr Dzieduszycki: Etanol może być kołem ratunkowym dla rolnictwa
NAJWYŻSZY CZAS: Tylko określenie długofalowej polityki państwa może stworzyć w Polsce stabilne warunki do rozwoju zastosowania etanolu jako komponentu benzyny — uważa Piotr Dzieduszycki. fot. Grzegorz Kawecki
Powracająca co jakiś czas fala protestów społecznych jest potwierdzeniem ekonomicznego upadku polskiej wsi. Między innymi na progu bankructwa znajdują się takie gałęzie przetwórstwa spożywczego, jak przemysł olejowy, cukrowniczy, gorzelniany i spirytusowy. W ślad za nimi mogą pójść mali i średni producenci rzepaku, zbóż, buraków cukrowych i ziemniaków.
W TEJ dramatycznej sytuacji jednym z kół ratunkowych dla polskiego rolnictwa mogłoby stać się uznanie przez rząd i parlament ważności — przedstawianego od kilku lat i wielokrotnie gorąco dyskutowanego na poziomie zainteresowanych ministerstw, KERM, komisji międzyresortowych i sejmowych — projektu produkcji polskiego etanolu (spirytusu odwodnionego), przeznaczonego do mieszania z benzynami.
ETANOL jest pełnowartościowym, potencjalnym zamiennikiem podobnie działających wyrobów przemysłu paliwowego z importu. Niestety, w Polsce zauważalny jest gwałtowny spadek zapotrzebowania na etyliny 94 i 98 z domieszką etanolu. Tymczasem wzrost zużycia bezwodnego alkoholu jako komponentu wszystkich rodzajów benzyn bezołowiowych umożliwiłby zagospodarowanie nadmiaru produktów rolnych, szczególnie tych o niskiej jakości. Korzystnie zmieniłby się także bilans oktanowy krajowych benzyn, co w efekcie poprawiłoby stan środowiska naturalnego, szczególnie w dużych aglomeracjach. Dlatego stosowanie w Polsce dodatków tlenowych do benzyn — a takim jest właśnie etanol — powinno być obowiązkowe, tak jak na przykład w wielu stanach USA.
W PAŃSTWACH Unii Europejskiej, zgodnie z dyrektywą 85/536/EEC, norma EN 228 dopuszcza stosowanie etanolu do produkcji benzyn bezołowiowych w proporcji do 5 proc. Taki poziom powoduje obniżenie o około 20 proc. zawartości tlenku węgla w spalinach, co oczywiście jest niezwykle istotne dla ekologii. Biorąc pod uwagę konieczność harmonizowania polskich przepisów z unijnymi — należy domagać się konkretnych decyzji, dostosowujących nasze paliwa do europejskich standardów. Polska norma PN-92/C-96025/03-06, wzorowana na normach EN, również dopuszcza etanol w 5-procentowej mieszance z benzynami bezołowiowymi — ale na razie nic z tego nie wynika.
POŻYTEK z wykorzystania etanolu można uzasadnić zmniejszeniem importu paliw, ochroną środowiska, wspieraniem odnawialnych źródeł energii oraz — a może przede wszystkim — ochroną polskiego rolnictwa. Tylko określenie długofalowej polityki państwa w tej dziedzinie — nie przez przypadkowe rozporządzenia, lecz w formie ustawy — może stworzyć w Polsce stabilne warunki rozwoju zastosowania etanolu jako komponentu bezołowiowych benzyn silnikowych. Celowość jego produkcji określa wielokrotnie już analizowany ciągniony rachunek ekonomiczny — poczynając od zmniejszenia bezrobocia na wsi, poprzez produkcję i zbyt płodów rolnych (zbóż, kukurydzy, buraków cukrowych i ziemniaków), produkcję spirytusu, jego odwadnianie i mieszanie z benzynami, kończąc zaś na poprawie bilansu energetycznego i ochronie środowiska. Za słusznością wykorzystania paliw alternatywnych przemawia również wysoce podejrzany, systematyczny wzrost cen benzyn na rynku wewnętrznym (oceny tej nie zmienia ostatnia obniżka, zapewne chwilowa).
DLA WSPARCIA koncepcji wykorzystania etanolu jako paliwa stworzony został swego czasu lobbing resortów rolnictwa, gospodarki i ochrony środowiska oraz komisji sejmowych. Jednak wszelkie apele, argumenty i analizy ekonomiczne są dotychczas skutecznie blokowane przez Ministerstwo Finansów. Dlaczego?
Piotr Dzieduszycki jest prezesem Agro Alcool-P. D. & Partners Business Consulting w Warszawie