Główne parkiety europejskie rozpoczęły handel od spadków po załamaniu na wtorkowej sesji za oceanem. Londyński FTSE stracił na otwarciu "jedynie" 0,7 proc., a spadkom przewodziła kompania naftowa BG Group, a także projektant chipów komputerowych ARM Holdings. W Zjednoczonym Królestwie cena ubezpieczyciela Prudential załamała się po informacji o przebiciu przez AIG oferty brytyjskiej firmy na zakup American General. W Paryżu, indeks blue chipów CAC40 zniżkował na starcie 0,9 proc. Tutaj na czele bessy stał producent opon Michelin i firma software'owa Dassault Systems. Frankfucki, elektroniczny DAX spadł 0,6 proc. Kolejny dzień zniżkuje SAP. Gracze sprzedają też Re Munich. Ubezpieczyciele od ogłoszenia fuzji Allianz i Dresdner Bank są w niełasce inwestorów. Wall Street oczekiwana jest, że otworzy się lekkimi spadkami. Pojawiają się ostrzeżenia, że najgorsze jeszcze przed nami w związku z oficjalnymi wynikami za pierwszy kwartał. Mocniejsze odbicie może nastąpić w połowie roku. Obecna sytuacja przypomina końcowy okres bessy, kiedy ostre spadki są ostatnim stadium czasu panowania niedźwiedzia. SG